<dostaje ataku furii>
Cytat:
i powiedzieć jak tam Isador.
|
"i powiedzieć, jak się ma Isador" albo "co słychać u Isadora".
Ahaha, piękny odcinek, przepiękne zdjęcia <33 Jestem iście uduchowiona
Końcówkę dałabym jednak osobno w epilogu! Czytelnicy zastanawialiby się, jak się to w końcu skończyło z Alice i Izysiem :>
W porównaniu z innymi odcinkami, w tym jest strasznie mało opisów! Ale podoba mi się to, że przeważyłeś dialogami i akacją właściwą. Podoba mi się to, że w początku odcinka ukryte było nawiązanie do listu Isadora do Alice. Zdziwiło mnie jednak to, że przy tak emocjonującym odcinku nie wzruszyłam się tak, jak powinnam!
Chyba już wyszłam z wprawy! A szkoda, bo imo okazja była świetna :<
Anyway odcinek bardzo, bardzo udany. Doceniam wszystkie drobne akcenty takie jak chociażby
głos rozsądku Alice, kłótnia Rachel z matką i rzucenie w nią ogryzkiem, no i jakże wymowną końcówkę
Wszak mamy happy end ^^ (aczkolwiek nie mówię, chętnie przeczytałabym sobie rozszerzoną wersję zakończenia - chyba wiesz, co mam na myśli
Zdjęcia cudowne - rodzice Alice wyglądają świetnie. Moja radość jest tym większa, że przyczyniłam się do tego :>
No cóż, liczę na to, że przeczytam w nowym roku coś nowego od Ciebie
I jeszcze raz dzięki za współpracę przebiegającą w raczej miłej atmosferze :>
Bez oceny, bo żadną liczbą nie można tego ująć. Zresztą, cale FS zasługuje na więcej niż 10/10!