View Single Post
stare 23.12.2015, 13:37   #8
Miśka
 
Avatar Miśka
 
Zarejestrowany: 09.12.2015
Płeć: Kobieta
Postów: 23
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Codzienność w Dziwnowie

Kotelarski Pewnie masz racje, dziękuję za wyjaśnienie, będę wiedzieć na przyszłość, że jeszcze mają nikłą szansę na małego potomka.
Lysandra Waldemar i Anastazy? Na którym zdjęciu razem wyglądają fajnie?
LepkiePaluszki23, La Tortura, Tenebris, Rose, miłośniczka zwierząt Wow! Dziękuję za wasze przemiłe komentarze, nie spodziewałam się takiego odzewu, a w związku z taką ilością starałam się szybko coś wykrzesać dla Was!


Wanda Blaszka niestety bardzo ciężko zatruła się u Anastazego. Ostatnio będąc u Landgraaba na imprezie nad basenem musiała szybko wyjść z jacuzzi i pobiec do łazienki. Specjalnie wbiegła na piętro w nadziei, że nikt jej nie przyłapie, ale niestety ktoś musiał ją słyszeć, bo gdy wróciła reszta dziwnie się zachowywała. Od tamtego czasu dała sobie spokój z wyjściami towarzyskimi do czasu aż wyzdrowieje. Na szczęście nie długo po tym wydarzeniu jej ukochany mąż Stefan przygotował jej zupę według przepisu jego babci, która miała postawić ją na nogi.



Zupa rzeczywiście bardzo pomogła Wandzie i w niedługim czasie mogła wrócić do pracy. Razem z mężem planują założyć hurtownie z zabawkami, więc mają pełne ręce roboty. Martwią się jedynie czy ich córka będzie chciała się zajmować biznesem w razie gdyby się rozwinął, a oni już nie będą dawali sobie rady. Mimo że Melodia ich zapewnia, że zawsze mogą na nią liczyć, oni widzą, że pragnie iść w innym kierunku niż rodzice.



Melodia jest młodą i niezwykle ambitną osóbką. Niektórzy mówią, że jest nawet zbyt dojrzała i poważna jak na swój wiek, ale ona się tym nie przejmuje i robi swoje. Po szkole pracuje jako asystentka ambasadora w biurze i stara się o przyjęcie do szkoły prywatnej. Po wizycie dyrektora jej kandydatura została rozpatrzona pozytywnie, więc czas zmienić szkołę! Może w tej znajdzie jakiś przyjaciół, którzy nie będą jej oceniać przez pryzmat pozorów.



'Waldemar przepada za afrykańskimi fiołkami.' Możemy przeczytać w jego biografii. Nie wiem, czy to fiołki, ale ostatnio zaczął poświęcać im więcej uwagi. Mniej za to braciom na których jest co jakiś czas wściekły o różne rzeczy. Chyba zaczyna mu przeszkadzać tłok w domu i w głowie kiełkuje myśl o wyprowadzce. Wieczne płacze dziecka, śmierdzące pieluchy. Nerwus wpada bez zapowiedzi, a na dokładkę Leszek sprowadza swoją przyjaciółkę.



Nocą za to pragnie powtórzyć krok Paskala. Mimo całej napiętej atmosfery chce doświadczyć tego co brat. Poza tym chwile samotności na dachu pomagają mu przezwyciężyć myśli o Cecylii. Zaangażował się, ale ona chyba nadal nie jest gotowa by zostawić Lucjana dla niego. Może dlatego Waldemarowi tak bardzo przeszkadzają bracia, dzieci i cała reszta. Chciałby być w końcu sam, ze swoją istotką i Cecylią gdzieś daleko.



Gdy kolejnej nocy oglądał gwiazdy wydawało mu się, że coś się zmieniło. Po jakimś czasie zdał sobie sprawę, że odkrył nową gwiazdę! Zadzwonił do Klubu Astronomicznego i okazało się, że rzeczywiście. Przesłali mu w nagrodę 500 simoleonów. Chwile po tym stało się to o czym marzył Waldemar. Może ta gwiazda nie powinna być odkryta i zaszedł za skórę kosmitom? Czy zrobią z nim to samo co z Paskalem?



Paskal otrzymał bardzo długi urlop macierzyński. W przerwach między opieką nad małą, zaczął spisywać w końcu swoje dzieło życia (miał taką nadzieję). Długi czas zbierał dowody na istnienie wielkiej teorii spiskowej dziejów i teraz w końcu miał czas by wszystko zebrać w całość. Szło to powoli, bo myśli zaprzątała mu jego zielona córeczka, na punkcie której zupełnie oszalał i poświęcał jej każdą chwilę.



Bartek spędził ostatnio trochę więcej czasu ze swoim ojcem i zdołał go przekonać do adopcji psa. Bolesław oczywiście nie jest aż tak wspaniałomyślny. Wiedział, że jak chłopak zajmie się wychowaniem i opieką nad psem będzie miał mniej czasu dla swojej przyjaciółki. Wysłał psa do pracy, a syn ma go uczyć sztuczek, które pozwolą psu piąć się dalej w karierze ochrony. Dodatkowo szkoła i prace domowe zabierają mu większą część dnia, więc rzeczywiście z Janką niewiele rozmawiają.



Rupert przyjaźnił się z Ofelią Zmrok, która wybierała się na studia. Chciał jej sprawić przyjemność tego ostatniego wieczora i zaproponował wymknięcie się mimo zakazów rodziców. Taki ostatni szalony wypad przed stertą nauki na studiach. Dziewczynie spodobał się pomysł i przyjechała do niego o 1 w nocy jakimś brudnym samochodem, który pożyczyła od znajomego specjalnie na tą okazje.



Pojechali w swoje ulubione miejsca powspominać szkolne czasy i napić się taniego wina, bezalkoholowego, bo przecież są samochodem. Po wszystkim Ofelia odprowadziła Ruperta pod same drzwi. Chciał jej powiedzieć ile dla niego znaczy, ale nie mógł nic z siebie wykrzesać. Dał rade tylko dotknąć jej policzka i szepnąć, że będzie za nią tęsknić i ma nadzieję, że szybko dojedzie do nich na studia.



Bolesław nie zauważył, że syna nie było w nocy w domu. Z Rupertem ma najgorszy kontakt. W ogóle nie może dotrzeć do tego chłopaka. Wszystko chce robić po swojemu. Damazy bierze udział w kursie przedpoborowym. Ojciec chciał polecić to też Rupertowi, może by trochę zmężniał, ale on woli swoją prace na stacji paliw. Z racji, że Generał to ostatni ze szczebli kariery w armii i Bolesław już więcej osiągnąć nie może postanowił otworzyć własną siłownie 24/7. Ludzie znają go i wiedzą, że mimo że jest ostry to wie co robi i chętnie umawiają się na lekcje mimo krzyków trenera i późniejszych zakwasów.



Zgodnie z niepisaną umową Lucjana i Oliwki, Nerwus wyprowadził się z domu rodziny zastępczej. Cecylii powiedział, że zakończył badania, ma wszystko co potrzebował, a chłopak niech próbuje własnych sił w życiu z tym co mu zostało. Żona nie wiedząc co ze sobą zrobić postanowiła, że znajdzie lekarstwo na katar, który przyplątał się do męża. Nie, żeby jakoś szczególnie się o niego troszczyła, raczej martwiła się, że ją zarazi.



To co wyprodukowała raczej lekarstwem nie było, ale może mogła podać to mężowi jako lek na jej troski? Poza tym ćwiczyła technikę do pracy jako lekarz domowy. Nie uwierzycie jakie rzeczy można znaleźć w organizmie człowieka! Cecylia chyba generalnie ma do tego talent, a jeszcze zaoszczędzi na obiedzie dla męża. Jej to nie brzydzi, ale wolałaby mu nie wspominać skąd wzięła te pyszne hamburgery.



Ich związek był specyficzny. Oboje są zajęci karierą. Oboje spotykają się z kimś na boku, a jednak najlepiej im w ich pięknej posiadłości, którą wybudowali gdy byli jeszcze ze sobą bardzo szczęśliwi. Teraz tylko zastanawiają się czy to przywiązanie, czy może nadal kochanie. Gdyby nadal coś do siebie czuli to mają wolny pokój na piętrze wspaniały dla małego dziecka, ale to chyba nie dla nich. Jest jeszcze piwnica! Chociaż ona raczej nie nadaje się dla dziecka, które miałoby wyrosnąć na zdrowego psychicznie człowieka.



Anastazy na swoje poniedziałkowe imieniny zaprosił Ernestynę na randkę. Powiedziała mu, że uwielbia tańczyć więc wybrali się do klubu. Nie żeby on to lubił, ale czego nie robi się dla wybranki, albo chociaż chwilowej sympatii? W klubie o nazwie Mroczna Krypta było pełno ludzi. Dużo ludzi na parkiecie, dużo ludzi przy barze, czy w ubikacji. Potrzebowali chwili wytchnienia i ochłody. Na szczęście właściciel klubu pomyślał o wszystkim i ustawił jacuzzi na tyłach parceli.



Długo rozmawiali o przeszłości. On o swojej, ona o życiu z Lucjanem pod jednym dachem. Opowiedział jej o pożarze, postanowili, że nauczy go kilku sztuczek w kuchni. Chociaż on przyznał, że wolałby, żeby gotowała mu osobiście. Ernestyna uśmiechnęła się na to, zarumieniła i pocałowała go czule. Zdjęć z późniejszego etapu randki nie mam, bo stwierdziłam, że są to zbyt intymne chwile dla tej dwójki.



Nerwus w drodze do domu Oliwki wpadł na chwilkę do Celiny pochwalić się wspaniałymi wieściami. Dziewczyna sama nie wiedzieć czemu, w przypływie radości wpadła mu w ramiona. Mimo że wcześniej obiecywała sobie, że Nerwus jest tylko kolegą. Słyszała jakie ma problemy i było jej żal by robił sobie jakieś nadzieje, gdy ona chce się bawić. Lecz gdy zobaczyła jego uśmiech na twarzy nie mogła się powstrzymać przed pocałowaniem go.



Jadźka Kowal pragnęła odejść z pracy. Była już zmęczona pracą jako pielęgniarka. Męczącymi pacjentami i uciążliwymi lekarzami. Chciała w końcu spędzać więcej czasu w domu z rodziną. Potrzebowali jakiejś alternatywy zamiast jej pracy, więc Jadźka wpadła na pomysł by wrócić do szycia, a swoje małe dzieła sprzedawać mieszkańcom Dziwnowa. Kiedyś szyła Jaśkowi ubrania i Jance sukienki, więc musiała tylko kilka rzeczy sobie przypomnieć. Niedługo u każdego w kuchni będzie wisieć zwykła ściereczka z rąk Jadźki.



W związku z wyjazdem Jaśka na uczelnie Kowale mieli dwa wolne pokoje dla których Technik znalazł już zastosowanie. Zaprosił swoje córki i podzielił się z nimi swoimi obawami. Jadźka ostatnio była u nich na imieninach i niestety, ale mieszkanie nie zachwyciło jej. Małe, zero prywatności, pełno ludzi kręcących się. W dodatku Celina nadal nie ma pracy. Lola natomiast po tym jak ułożyła szefowi dokumenty według kolorów (tak jak sobie życzył według kartki zostawionej gdzieś w biurze) dostała awans na recepcjonistkę w firmie prawniczej. Mimo to Technik wyraził swoje wielkie nadzieje, że dziewczyny zgodzą się przyjąć pomoc od ojca i przeniosą się do nich.



Oliwia przygotowała zapiekanki na przyjazd Nerwusa. Tyle mają do nadrobienia! Bardzo się cieszy, że udało jej się tak to rozegrać i chłopak ma w końcu szanse na normalne życie. Musi wiele nadrobić, ale Ofelia obiecała się nim również opiekować. Mówił również o przyjacielu i o jakiejś dziewczynie. Oliwka chciała by ją poznać, ale syn jest bardzo tajemniczy i czerwieni się za każdym razem gdy o nią zapyta.



Śniadanie przerwał dzwonek do drzwi. To Bolesław. Oliwka wolała wyjść na zewnątrz, aby nie niepokoić Nerwusa. Okazało się, że Generał przyszedł przeprosić ją za ostatni wyskok. Nie wie co sobie myślał, by oskarżyć ją o śmierć żony. Oliwka wybaczyła mu, ale kazała mu nie nachodzić jej. Nie chce na niego patrzyć po tym wszystkim. To że facet miał trochę racji również nie sprzyjało ich dobrym relacjom.



Gdy Nerwus wprowadził się na dobre Ofelia może ze spokojnym sercem opuścić staruszkę i dołączyć do swojego chłopaka na studiach. Co do Ruperta to dziewczyna wie, że jest on kochliwym chłopakiem i zaraz znajdzie inną. Chociaż z drugiej strony ma słabość do tych uroczych zielonych oczu i musiała się powstrzymywać, aby nie wejść głębiej w tą relacje. Na szczęście dyplomatycznie się pożegnała i odeszła nie raniąc żadnej ze stron.



Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Pewnego popołudnia Oliwka miała niespodziewanego gościa. Jej czas po tej stronie miał dobiec końca. Śmierć nie przyjmowała sprzeciwu i pod przymusem Oliwka musiała się wybrać na wieczne wakacje. Został po niej dom, pieniądze i serwisy do herbaty z talerzami, bo ostatnio interesowała się trochę garncarstwem w wolnych chwilach.



Życie miała udane. Kilku mężów, pieniądze. Jedyne co ją bolało to jej dziecko, które zabrała opieka i trafiło do złego domu. Dlatego chciała poukładać tą sprawę przed śmiercią i udało jej się to. Nerwus dostał dom z cmentarzem na podwórku. Obiecał sobie, że zaopiekuje się tym miejscem, bo Oliwce nie wiedzieć czemu bardzo na tym zależało. Tyle, że znowu był sam! Gdy już miał nadzieję na lepszą przyszłość niestety wszystko znowu musiało się skomplikować. Jak on sobie da radę bez nikogo u boku?



Co do tajemnic, które Oliwka zabiera do grobu to nic nie było przypadkowe. Przyjście na świat Nerwusa. Śmierć rodziców Ofelii i jej trafienie do ciotki. Mimo wszystko staruszka wyszła z tego z twarzą. Kontakty z siostrzenicą i Nerwusem są dobre. Kamasz uwierzył, że błędnie ją ocenił, a policja nie wykryła jej winy do końca jej dni. Teraz syn ma dbać o cmentarz i pilnować, aby nie zakłócać wiecznego spokoju nieboszczykom. Na miejscu słynnego czerwonego fotela, na którym Oliwka przesiadywała całe noce stoi teraz nagrobek tej wspaniałej, tajemniczej simki, której niestety nie ma już z nami.


Ostatnio edytowane przez Miśka : 23.12.2015 - 13:40
Miśka jest offline   Odpowiedź z Cytatem