21.01.2005, 17:37 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
+Silver Butterfly+
Stage 01
Zyć sie odechciewa tylko nauka,konto chłopaków 0 etc...-westchneła Liwia.Stała ona przed ulicą dzielącą ja od parku Juban.Gdy już zmierzała przez park do domu... Ktoś za nia szedł, słyszała jego mocne tupanie cięzkimi glanami , po czym usłyszała dziwny tekst "ej ty długowłosa zaczekaj!" Liwia postanowiła zobaczyć kto ją woła? Okazało się ,że to właśnie ten dziwnie ubrany typ chce cos od niej: -Czego chcesz? śpiesze sie!-Wykrzyczała Liwia.. -Wysoka ! Śliczna, masz ponad 170 cm wzrostu!- Skomentował nieznajomy.. Liwi nasówała się jedna myśl "zboczeniec!"..Po czym oznajmiła że musi iść i zczeła uciekać... Tak się rozpędziła że nie zauważyła pewnej kobiety na którą wpadła..Szybko ją przeprosiła .. i chciała uciekać lecz pewna rzecz nie dawała jej spokoju!..-Wygląd tej kobiety budził w niej strach.. Nagle nieznajmoy ztyłu zawołał "Łap ją Sussie łap!"... Liwia bardzo się przestraszyła.. przecież jak jest tutaj 2 dziwolongów to i może być więcej... Sussie chciała przytulić Liwie.. a ona myślac że to kostycha zemdlała... Nie przytomna Liwia leżała w pięknie udekorowanym pokoju na starej sofie..., a nieznajomi rozmawiali o jej mieszkaniu...co mają z nią zrobić.. Liwia nagle otwarła oczy i ujrzała ładną dzieczyne.. wyglądała jak anioł.,pomyślała "przecież aniołki nie miają różowych włosów?" i sie ockneła.. Wstała i zobaczyła że to nei niebo a istne piekło z 3 zboczeńcami.Wszyscy ja uspokoili i wytłumaczyli że nei są zboczeńcami tylko.... 30 minut później... -Co ja modelką?!-Wykrzyneła Liwia.. -Czy słyszałaś o Technikum Artystycznym?-Zapytała Różowo włosa -Tak tak.. tam chodzą dziwnie wyglądający ludzie-naburkneła Liwia.. -No wiec co roku w listopadzie,organizujemy Szkolny Festywal Mody-Powiedziała Sussie -Ty masz dobrą figure i typ cery pasującej do naszej kolekcji-mówiła dalej Sussie Liwia wstała z krzesła... -Chyba oszaleliście! Ja w tym roku zdaje mature nie mam czasu na takie bzdety,Dajcie mi spokój!-Wykryczała Liwia. Liwia już była przy drzwiach wyjsciowych ,jednak dziwny meszczyzna oznajmił: -Tobie chyba się wydaje że możesz nam wytykiwać?-Zawołał chłopiec -Nie Nie zostaw ja Anntony- Zawołała Rózowo Włosa.. -Niewyobrażaj sobie że my to robimy dla zabawy! A zdresztą idz do piekłą!-Zawołała oburzony Anntony. -Nie przejuj sie nim-Zawołała zdenerwowana Różowo włosa.. Liwia chciał juz isć lecz Różowo włosa powiedziała"PRzepraszam cie ... przeszkodziliśmy ci tylko w nauce..".Liwia spojrzała na nią i powiedziała "a Co ty możesz wiedzieć"... i wybiegła Lecz Różowo włosa nei dała za wygraną i pobiegła za nią -Jestem Mia, przychodze tu po lekcjach jak bedziesz chciała to wpadni...- powiedziała Liwia popatrzyła sie na nią przywo i [poszła.. Gdy sytuacja się uspokoiła Antonny , Mia i Sussie usiadli w parcowni.. I nagle w pracowni zjawił się Grzegorz!.. Miał dziwne bo niebieskie włosy, przywitała sie ze wszystkimi, ale najbardziej podobały mu się włosy Mi i zaczoł je obwąchiwać. -Truskawkowy szampon-Zapytał -Tak a co ?- odpowiedziała Mia -Nic lubie ten sexow....-Grzegorz neidokończył zdania bo naskoczył na niego zazdrosny Anntony. Po czym dał mu nauczke i oznajmił ze musi isć na próbe zespołu Rockowego... W Szkole.. Liwia siedząca sama na przerwie w ławce.. rozmyślała.. myślała o tym co powedział jej Anntony.. Nagle do ławki podszedł jej koleg Harry.Dzieczyna bardzo się zawstydziła... Był on jej ukrytą miłośćą, kiedyś na wycieczce siedziała w krzakach z aparatem żeby mu zrbić zdjecie.. -Coś sie stało?-Zapytał Harry -Nie nie a widać?-Zarumieniła się Liwia -No tak widać-Uśmiechną sie Harry -(spojrzała na zegarek) OO jak późno musze isc- i wybiegła z klasy.. Przed szkołą zobaczyła nieznajomego niebiesko włosego męszczyzne,który najwyraźniej był bogat bo przyjechał porshe.. -Piekna i wiotka..hm- powiedział chłopak -Co?-Tyle mogła wypowiedzieć Liwia -Czy mój kolega cie obraził dzisiaj?.. Wybacz mu bo wiesz mówią że złośc szkodzi urodzie...- i dał jej czerwoną róże.. Liwia chciała uciec .. Pomyślała "przecież to ten kolejny z tej komapni". Gdy Liwia juz chciała isc nieznajomy oznajmił:-Wczoraj coś ci wypadło w atelier(tak sie mówi na pracownie mody), jakieś zdjęcie chłopaka. Liwia wiedziała że chodzi o zdjecie Harrego! Wiec powiedziała: "oddaj mi go". Grzegorz powiedział że jeżeli chce go spowrotem musi wrócić z nim do atelier.... i wsiadła do samochodu... " Od tego czasu byłam kimś...kto nie patrzy na boki.. pędzi przez ciemny tunel byle do wyjścia..Jednak to wyjściebyło tylko białą pustą plamą... w której nic nie było widać...Ta pustka napełniała mnei przerażeniem.." |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|