Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 29.01.2016, 19:16   #1
revallsay
 
Zarejestrowany: 16.06.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 180
Reputacja: 12
Domyślnie Odcienie Życia

Witajcie w świecie moich simów! Będę tutaj umieszcza historie z ich życia. Na pierwszy ogień losy Cassandry zaraz po porzuceniu przez Dona.

The Goths #1


Nadszedł Wielki Dzień Cassandry i Dona - dzień ich ślubu. Wszystko było gotowe, sukienka, fryzura oraz makijaż. Podwórko za dworem Gothów zostało przystrojone, nawet łuk weselny. Wesele nie miało być 'z pompą' - jedynie bliska rodzina Cassandry i przyjaciele. Dziewczyna nigdy nie poznała nikogo z rodziny swojego narzeczonego, który także nie chciał o niej mówić. Jedyna przyjaciółka Cassandry niestety w ostatniej chwili została wysłana z pracy w delegację i nie mogła przyjechać. Don nie chciał zapraszać swoich przyjaciół. Powiedzmy wprost - nie chciał zapraszać swoich licznych kochanek, Wesele więc składało się z Cassandry, Dona, ojca Cassie, Mortimera oraz jej młodszego brata, Alexa.



- Donie, obiecuję Ci miłość, wierność, uczciwość, oraz to, że....



- O nie, nie nie, Cassandro, nie. To nie to, ja tak nie mogę. To koniec. Mam inną. W sensie, że nawet więcej niż jedną. Nie mogę tego zrobić, jestem wolnym duchem. Żegnaj!



Odmowa Dona zaskoczyła Mortimera oraz Alexandra, szczególnie Alexandra, który bardzo lubił swojego niedoszłego szwagra. Do właśnie do niego jako pierwszego podszedł Don.



- Mały, wiesz, lubię Cię. Nadal możemy być przyjaciółmi, zawsze mogę Ci pomóc wyrwać jakieś gąski, wiesz, możesz zawsze zadzwonić - jak będę wolny to odbiorę i, wiesz coś Ci tam podradzę. Tak, że... Wiesz no... Ja już muszę iść. Pa mały, trzymaj się.

- Ale, to moja siostra! Ja nie chcę Cię znać! Jesteś zły! Idź sobie! - płakał chłopiec.



Cassandra nie wiedziała co ma zrobić. Nie dbając o sukienkę, usiadła na trawie i zaczęła płakać. Była zdruzgotana - miłość jej życia, jej Don, porzucił ją przed ołtarzem. To był koniec. Tak przynajmniej sobie myślała. Widzą swojego ojca, podniosła i poprosiła o radę.



- Tato, co ja teraz zrobię? Kocham, kochałam go, a on... Myślałam, że będziemy razem już na wieki, na zawsze! A on? A on, gąski? Kilka kochanek? Niech ja te szma-, te kobiety dorwę, o nie, nie będzie tak ładnie. To jest niedo-



- Kochanie, wiem co czujesz. Jak Twoja matka zniknęła... Sama pamiętasz, było to ciężki okres dla mnie, ale miałem Ciebie, bardzo mi pomogłaś we wszystkim. W zamknięciu firmy i wychowaniu Alexandra. Jakoś to będzie, niech ja pomyślę. Powinnaś się czymś zająć, tylko czym?



- Siostrzyczko, ja Cię kocham i zawsze będę! Jak dorosnę, to ja mu pokażę! Nie zrani Cię, ja się obronię! - mały Alex podbiegł do siostry i ją uściskał.

- Mój kochany braciszek, dziękuję za dobra słowa, wiele to dla mnie znaczy. Ja Ciebie też kocham. Dziękuję. - dziewczyna ucałowała swojego braciszka. Bardzo go kocha i wie, że zawsze może na niego liczyć, nawet teraz gdy ma tylko 8 lat. Dla niej zawsze będzie kimś ważnym.

Po chwili do dziewczyny podszedł ojciec.



- Córeczko, popatrz na ogród. Nie wygląda za dobrze, może powinnaś się teraz nim zająć? Nie będziesz myślała o tym mężczyźnie. To dobry pomysł. Zajmij się dekoracją ogrodu, to Ci dobrze zrobi.

Cassandra rozglądnęła się dookoła. Ogród to była porażka. Dosłownie jedno drzewo, a z drugiej strony cmentarzyk.





Cassandra postanowiła posłuchać rady ojca i zmienić ogród na ładniejszy - dodać mu życia.



Na następny dzień zadzwoniła do sklepu ogrodniczego i zamówiła kilka krzewów.

- Poproszę dostarczyć kilka krzewów na Sim Lane 165.
- Dzień Dobry, zamówienie przyjęta. Ktoś dzisiaj je przywiezie. Bardzo dziękuję. Do widzenia.

Dostawca przywiózł krzewy po dwóch godzinach. Cassandra za bardzo nie wiedziała jak ma je poukładać, więc postanowiła poczytać poradnik "Gardening For Dummies"



Po kilku godzinach ogródek wyglądł tak:



- Cassandra, zapozuj! - krzyczał Alex
- To nie zdjęcie do rodzinnego albumy, tylko poglądowe. Może tak być. - odpowiedziała dziewczyna.

Cassandrze jednak nie podobał się efekt końcowy. Postanowiła przestać bawić się w ogrodnika i po raz pierwszy od zniknięcia mojej matki udała się do jej starej pracowni pomalować.



Malując przypomniała sobie o swoim starym przyjacielu o imieniu Darren Dreamer.




revallsay jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:43.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023