10.02.2005, 15:25 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
Pieniądze i śmierć-moje I fotostory
Już sie zmobilizowałem.Czekam na opinie:
Występują: Odcinek I PIENIĄDZE I ŚMIERĆ "14 maja 1987 roku zdarzyło się coś,co rozpędziło falę tragicznych zdarzeń..." Jest to fragment pamiętnika Caldiny Deveboir,a oto o czym Caldina pisze: "Nareszcie na miejscu"-rzekła Caldina pukając w drzwi koleżanki Alsionne (Włosy Anny) Drzwi Państwu Deveboir otwarło małżeństwo-Alsionne i Richard Lee. Alsionne!!!Ile to już lat........-Westchnęła Caldina Witaj Richard,jak miło cię widzieć-powiedział swym mocnym głosem Milton Chodzcie oprowadzimy was po domu-rzekł richard I tak Alsionne i Richard oprowadzili Devebior'ów po domu Aż dotarli do sypialni: I wreszcie wasza sypialnia-westchnęła Alsionne-a oto wasz lokaj,Murray Bardzo mi miło panie Murray-rzekła Caldina Mnie równierz-odparł Murray-Jestem do państwa dyspozycji 24 godziny na dobę Wybaczcie musimy przygotować się na bal-mówi Alsionne opuszczając pokój z Murray'em i Richardem My również-odparł Milton Do wieczora przybyli równierz inni goście Później wszyscy spotkali się w sali balowej.Wszyscy poza dwiema osobami...... A u mnie pozatym nic więcej"-Kończy opowieść Alsionne Wybacz,muszę iśc do łazienki-mówi Caldina Ależ oczywiście-mówi z uśmiechem na twarzy Alsionne po czym Milton zaprasza ją do tańca Idąc korytarzem Caldina podziwiała wspaniałość domu,spoglądała na obrazy,przyglądając się rzeźbie starożytnej wazy usłyszała cichy krzyk. W końcu doszła do drzwi łazienki,otwarła je i.......... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA-w całym domu słychać było jej krzyk co się stało,Caldina!?-pyta Milton Tam,za drzwiami,w łazience....-mówi drżącym głosem Caldina Co?-zdziwiony Henrico otwiera drzwi Co Caldina znalazła w łazience?? Dlaczego tak krzyczała??? O jakich tragicznych wydarzeniach wspomniała w pamiętniku??? To już w następnym odcinku!!!! _______________________________ Suknie Marilyn Monroe WCHODZCIE I OCENIAJCIE PLISS Ostatnio edytowane przez czasza : 10.02.2005 - 20:22 |
|
14.02.2005, 17:33 | #2 |
Guest
Postów: n/a
|
Odcinek II
O....mój....boże.......... Milton nie potrafił wydusić z siebie słów Jezus Maria!!!!!!!-krzyknął Henrico-to znajoma mojej żony. Nie wiem nie znam jej-powiedziała Caldina trzęsąc się ze strachu-widziałam ją tylko raz,kiedy przywitaliśmy się:stała za drzwiami wejściowymi Wszyscy bladzi niczym ściany,stali i patrzyli się na nią. Nikt nic nie mówił.Zapadła cisza. Ciało Kelly leżało na podłodze.Była blada,nie żyła gdzieś od 2 godzin. Ciszę przerwał Milton: Caldina idz na salę,ja zostane z Henrico.-powiedział z wymuszonym uśmiechem Milton Dobrze-odrzekła przerażona Caldina Później panowie zadzwonili po policję.Z czasem zjawił się karawan i zabrał zwłoki Kelly Następnie udali się do salonu na Whisky,gdzie do późnej nocy zastanawiali się kto mógł być mordercą. Gdy Milton kazał odejść Caldinie,ta wbiegła na salę i od razu zaczeła mówić Alsionne co zobaczyła Alsionne powiedziała jej że nie możliwe aby to był ktoś z gości,i jak później okaże, miała racje............... W tym domu nigdy nie stało się nic strasznego,nie mam pojęcia skąd te zwłoki w łazience..., trzeba jak najszybciej znaleźć rozwiązanie tej sprawy,póki nie ma kolejnych ofiar-dodała od siebie Alsionne Mam wrażenie jakby ten morderca mnie obserwował-mówiła Caldina rozglądając się po sali. Też tak miałam,to nic dziwnego.Jutro o wszystkim zapomnimy-Powiedziała Berta,śmiejąc się Caldinie w twarz. Spadaj Berta bo jeszcze ci potargam tą złotą suknię-Krzyknęła na nią Alsionne Grozisz mi??A może to ty zamordowałaś Kelly co??-spytała dociekliwie Berta Wśród pań rozpętała się awantura,Caldina rozglądała sie i nagle zauważyła "śmierć" Było to dla niej szokiem. Alsionne spójrz...... Tak? Tam przy dzrzwiach...... Ale tam nic nie ma-mówi Alsionne Chodź tam był morderca!-Caldina złapała Alsionne za rękę i ciągnęła za sobą Zaczekaj dam tej czarnej małpie w ryj!!!-Powiedziała bardzo wkurzona Alsionne Nie ma czasu,chodź na górę!!!!!!!!!-Krzykneła Caldina,odciągając Alsionne od Berty Zaczekaj chwilę!!Połamie sobie nogi!!!-mówiła Alsionne-Chcesz żebym w szpitalu skończyła??-Powiedziała z uśmiechem Nie ma co żartować,mówię poważnie-Uciszyła ją Caldina Dziewczyny dobiegły do ciemnego korytarza nieopodal sali balowej. Rozpoczęły poszukiwania. Boje się-powiedziała Alsionne,niepewnie patrząc na Caldinę Nie panikuj,ciesz się że to nie ty leżysz w łazience-Caldina uciszyła Alsionne Dziewczyny przeszukały dokładnie korytarz oraz bliskie pokoje,jednak nic zauważyły. Alsionne sądziła że to było przewidzenie związane ze stresem. Wtedy Caldina znów zobaczyła mordrcę Alsionne spójż tam,na końcu korytarza!!!To on!!-Caldina zaczęła krzyczeć Nie widzę nic!!!Gdzie??-spytała Alsionne Tam!!Och znów go nie ma-powiedziała przerażona Caldina Chodż spać,jesteś zestresowana.Połóż się i zaśnij,a jutro nie zobaczysz nic,obiecuję ci.Dobranoc-pożegnała się z Caldiną Alsionne zaprowadza Caldinę do sypialni i idą spać. Niestety,Alsionne myślała że to złudzenie jednak jeszcze tej nocy Caldina będzie świadkiem kolejnego zabójstwa. Ale kto zginie tym razem?? Czyżby morderca polował na Cladine?? _________________________ Sorki że post pod postem Kto twoim zdaniem jest mordercą?? Ostatnio edytowane przez czasza : 14.02.2005 - 18:16 |
20.02.2005, 16:59 | #3 |
Guest
Postów: n/a
|
Odcinek Iii
Odcinek III
W Sim City zapadła noc. Mieszkańcy rezydencji udali się do swoich sypialni. W końcu wszystkie światła w domu zgasły,wszystkie,poza światłem w sypialni Caldiny i Miltona. Caldina nie mogła spać.Siedząc na sofie,myślała o Kelly i mordercy na korytarzu. Około godziny 2.00 zgasiła światło,przebrała się i położyła się do łóżka. Wówczas usłyszała kroki na korytarzu. Wstała z łóżka,i po cichu doszła do drzwi. Gdy przysłuchała się uważniej,usłyszała kroki 2 osób,a dokładniej bieg-najwidoczniej ktoś uciekał - Morderca chyba znów poluje na ofiary - pomyślała Caldina - zobaczę co się dzieje - Otworzyła drzwi, i wyszła na korytarz.Zauważyła ślady krwi,ciągnące się od sypialni Berty i Henrico aż do głównego holu. Usłyszała jakby duszoną kobietę,a następie upadek ciała na ziemię.Po odgłosie poznała,iż ciało upadło na holu-było słychać stuk o linoleum Powoli kroczyła w stronę holu,trzęsąc się ze strachu. Gdy doszła do drzwi,zauważyła że są one uchylone,oraz że w holu jest ciemno. Zbliżyła się do nich,i spojrzała przez szparę. Nic nie widziała,lecz docierał do niej dzwięk,jakby ktoś ciągnął ciało po ziemi Obserwując schody na holu,zauważyła mordercę,który ciągnął ze sobą ciało. Było ciemno,jednak tą suknię wszędzie by poznała. - O mój boże Berta! - Cladina szepnęła do siebie - Berta....dlaczego nie krzyczałaś? Przerażona Caldina płakała,i wtedy zauważyła taśmę w ręku mordercy. - Zapewne zakleił jej usta...położe się spać i jutro przy śniadaniu wytłumaczę nieobecność Berty - Caldina pocichu pobiegła do sypialni,i zamknęła ją na klucz - Tylko jak udowodnię że ona nie żyje...Przecierz nie wiem gdzie bdzie ciało...- Caldina w łózku rozmyślała W końcu usnęła.NIestety ciała Berty nigdy nie znaleziono,nie wiadomo również,jak morderca dostał się do sypialni, nie budząc Henrico.A możę mordercą jest............... W Sim City nastał piękny poranek,a mieszkańcy zebrali się w jadalni na śniadaniu. Gdy Alsionne,Richard,Caldina i Milton czekali na posiłek,do jadalni wbiegł Henrico - Gdzie Berta?? Nie widzieliście jej nigdzie ?? - mówił - Nigdy nie wychodziła bez słowa,mogła mnie obudzić! Wtedy wszedł pan Murray z posiłkiem. - Dzień dobry państwu,dziś na śniadanie zjecie "Berta a'la Con Carne - powiedział Murray - Do d**** z pana daniem!,moja żona zagineła!! - Uspokój się Henrico,wszystko będzie dobrze. - Ach Alsionne tobie łatwo się mówi! Berta nigdy tak nie robiła ! Caldina nie potrafiła nic przełknąć,zdziwiony tym Milton (zwłaszcza że Caldina należała do kobiet lubiących dużó jeść), zapytał: - Kochanie dlaczego nic nie jesz??,przecież zawsze lubiałaś dobrze zjeść!! - Nie, bo........mmmmm...nooo...ten.....chyba muszę to powiedzieć - W końcu wykrztusiła coś z siebie - Henrico,obawiam się że już niegdy nie zobaczysz swojej żony.... - Jak to?? Przecież nigdy by mnie nie opuściła!! - Ona może nie ale.....dziś w nocy,jej duch opuścił ciało.... - Caldina skończ p*******!!Wkurza mnie już twoje przekonanie że jest jakiś morderca!! - Alsionne ja nie p*******,mówię prawdę naprawdę go widziałam - Wybaczcie,Caldina ma schizofremię,chodzimy na różne terapie ale jak widać nic nie pomagają... - Milton jak śmiesz takie rzeczy o mnie mówić... - Chyba dzisiejsze śniadanie zjem u siebie - Powiedział Henrico - My również - Alsionne i Richard wstali i zabrali talerze. - Caldina wstydź się,zapewne pojechała na zakupy - Rzekł Milton Wszyscy wyszli,jedynie Caldina zjadła śniadanie przy stole,a następnie udała się na salę koncertową, aby posłuchać odpreżającej muzyki,granej na fortepianie przez mistrza Richhidena. Poźniej postanowiła udać się do pokoju Alsionne - Ja naprawdę to widziałam!!On jest w tym domu,on poluje na nas!! - Wiesz po tym co powiedziałaś w jadalni,poszłam do biblioteki i znalazłam "Pamiętnik Elżbiety Spafford II", był to piękny pamiętnik, w którym jeden z fragmentów opisywał to co stało się tu ponad 100 lat temu,przepisałam go-proszę słuchaj uważnie: " Dziś 15 lutego 1879 roku,znaleźliśmy ciało mojej matki,miała ona poderżnięte gardło. Od początku nasza rodzina podejrzewa ród Monroe,który zamieszkuje tu z nami.Jednak ja niezbyt w to wierzę,w końcu Marilyn jest moją przyjaciółką,jednak jej siostra-Berenice jest psychicznie chora.Mam nadzieję że jej córka Catherine,i wnuczka Cindy nie odziedziczą tej choroby, Prawdopodobnie potomek Cindy będzie "nienormalny." - Następnie przejrzałam akta urodzenia mieszkańców i służby,przez ostatni 50 lat,i nikt nie ma matki imieniem Cindy. Jedynie wasz lokaj,pan Murray-jego matka nazywała się Candy,choć te "a" jest jakby dopisane przez kogoś innego,ale to niemożliwe,pan Murray jest bardzo miły,nie potrafi skrzywdzić nawet muchy - dokończyła Alsionne - Ależ Alsionne musi być jakieś wytłumaczenie tej zagadki!! - Wiesz co??.........mam plan!! Jaki plan miała Alsionne?? Czy to możliwe żeby "Pamiętnik Elżbiety Spafford II" był rozwiązaniem zagadki?? Kim jest morderca ?? Ostatnio edytowane przez czasza : 20.02.2005 - 17:05 |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|