Odp: The Sims a rodzina
Czasami, jak znajdę czas, to pogram. Najczęściej właśnie w jedynkę (choć ostatnio czuję pociąg także i do dwójki). Mój rodziciel płci męskiej kiedyś również się zagrywał i dorobił się wcale niezłej chaty oraz bogatej historii swojej rodzinki (a grał bez kodów). Dziś, kiedy nastała epoka najpierw TS2, a potem 3, przestał, gdyż zwyczajnie nie może znaleźć dla niej nawet chwili.
Reszta domowników gry nawet nie tyka...
|