Ja najpierw zagrałam wróżką, dokładniej p. Maldano (czy jakoś tak
), ponieważ ciekawiły mnie te stworzenia -skrzydła, mocne, wygląd... Potem oczywiście wampirami, Van Gouldenami (chyba się pomyliłam w nazwisku, ale cóż...), z których Tristan strasznie przypomina Edwarda ze Zmierzchu, więc następnie weszłam do rodzinki Swain (z ciekawości) - ewidentnie bazowane na Zmierzchu
Teraz gram czarodziejami i jakoś nie mogę przestać, chociaż nigdy nie zatrzymuje się na długo w jednej rodzinie.