Ok, to może ja.
Mason i Amy są słodką, chociaż trochę nietypową parą. Sama kiedyś miałam taką rodzinę - dorosły i emerytka, jedyny minus, że musiałam adoptować dzieciaki. :< Dziewczynki niczym sie na razie nie wyróżniają, ale to nic złego. Poza tym uwielbiam imię Jane (
)
Klon to już przegięcie. xD Jeszcze o wyglądzie Amy, hahah. Jestem pewna, że rozwodu z tego powodu nie będzie, może jakaś większa kłótnia, choć też wątpie.