Misia po przegranej walce wygląda jakby się tego wstydziła
A kopiąca w ogródku Faustyna bardziej niż ze sprzątaniem, to kojarzy mi się z zakopywaniem zwłok
Bardzo pozytywny odcinek <3 Fajnie, że Janek przyjął wiadomość o dziecku bez zbędnych wymówek. Pasują z Faustyną do siebie. No i mam nadzieję, że Henryś będzie się zdrowo chował