Zmiany, zmiany, zmiany....
Półtora roku temu napisałam, że kiedyś wrócę do opowiadania o rodzinie Wichura, ale ciągle dzieje się coś, co sprawia, że nie mam czasu. Choć zapewne kiedyś do nich wrócę, bo ich życie, choć bardzo powoli, to jednak toczy się dalej.
Teraz dowiaduję się, że czas działania forum powoli dobiega końca, co oznacza, że dalszych losów rodziny tutaj już nie będzie. Ale może gdzieś indziej, kiedyś się pojawimy
Póki co dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam, Irbis