Odp: Fascynacja serią The Sims
Mi bardzo brakuje lore i storytellingu. Dwójka w tym była przegenialna. Wpływ osobowości na zachowania, system wspomnień, aspiracje, które miały rzeczywisty wpływ na rozgrywkę poprzez pragnienia i obawy, pokręcone historie w otoczeniach i samych rodzinach... To jest to, co uważam za duszę tej serii, i niestety w ostatnich kilkunastu latach kuleje to bardzo mocno. Próbowali to troooochę przywrócić w czwórce poprzez "misje" w Strangerville przykładowo, ale nie uważam żeby questy pasowały do rozwijających się stale historii jakie simsy oferują.
Poza samą rozgrywką, uwielbiam UI build/buy w czwórce. Uważam, że naprawdę fantastycznie się tym toolem buduje i urządza.
CAS w czwórce też jest niczego sobie, chociaż dla mnie osobiście jest trochę zbyt skomplikowany, w sensie trzeba być baaardzo precyzyjnym. Koło kolorów w trójce było overwhelming dla mnie (i dla mojego komputera lol), ale znów slidery z dwójki to było za mało.
Jeśli chodzi o wygląd simów, to też czwórka, chociaż dwójka miała swój urok. Trójka to dla mnie plastusie, #sorrynotsorry. Nie oczekuję realizmu, ale też nie chciałabym tej skrajności plastusiowej i uncanny valley.
No i rzeczywiście otwarty świat i możliwość edycji otoczenia byłyby super. Albo chociaż możliwość wyboru czy się chce loading screeny czy nie, w zależności od mocy przerobowej komputera.
Osobiście mnie nie jara idea multiplayera. Znów, jeśli byłby wybór, to spoko, chociaż ja wolę jednak indywidualną rozgrywkę - może właśnie przez ten aspekt storytellingowy, który sobie tak cenię, a który byłoby trudno osiągnąć przy dużej ilości lore.
|