11.06.2012, 23:26 | #11 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Ojciec Senny nieźle się przypiekł xD
Widze, że teściu nie dogaduje się z zięciem Lubię Adriana, kiedy zobaczyłam go na zdjęciu z poprzedniego ślubu, padłam ze śmiechu xD Syn Colina rośnie na niezłego przystojniache, no ale wiadomka - po tatusiu musi być piękny No i co tu dużo mówić, Malin jest śliczna :3 Czekam na ciąg dalszy, bo jestem ciekawa wyglądu dzieciaczków jak podrosną :3
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
|
12.06.2012, 05:42 | #12 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
achhh, David jest super ciachem. wielbie go.
Margit jest prze prze prze uroooccza, zakochalam sie w niej. moim zdaniem jest mocno podobna do tatusia. szkoda, ze David nie dogaduje sie z tesciem. jak dla mnie w ogole Grzegorz jest jakos zle nastawiony do zycia ; D wlascicielka miasteczka, Malin - sliczna. a, i Senna tez jakos wyladniala, bo wczesniej jakas chuda byla. super. |
13.06.2012, 23:17 | #13 | |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Cytat:
Vipero, no ten pierwszy ślub jakoś tak wyszedł po drodze, bo miałam trochę inne plany, niż dożywocie z blondynem Dziękuję za wszystkie komentarze! ______________________________ Czas leci, a sielanka u Belafonte'ów trwa niezmiennie. Senna i David są wyjątkowo zgodnym małżeństwem. Mimo upływu czasu żar miłości w nich nie wygasa, a wręcz przeciwnie. David adoruje żonę na każdym kroku i codziennie ma dla niej jakąś miłą niespodziankę - a to bukiet kwiatów, to zaproszenie na kolację we dwoje, czasem buziak tak zupełnie z zaskoczenia. Są dla siebie stworzeni. Bardzo lubią wspólne rodzinne śniadania, gdyż tak naprawdę tylko wtedy mogą pobyć ze sobą razem. Senna pracuje w godzinach wieczornych, David często awansuje i ciągle zmieniają mu się godziny pracy - nigdy nie wie, kiedy tak naprawdę będzie miał spokojny jakiś wieczór. Rzadki wspólny kontakt ma swoje konsekwencje - czasem są zaskoczeni, czego w szkole uczy się ich syn, Nathaniel. Jako że David jest raczej kiepskim kucharzem, ustalili, że Senna będzie gotować posiłki po powrocie z pracy, a reszta będzie je tylko podgrzewać. Dzieci rosną, jak na drożdżach. Przyszedł czas na urodziny Margit! Tatuś jest przeszczęśliwy i kompletnie oszalał na punkcie swojej córki. Stała się jego oczkiem w głowie i zazdrośnie strzeże jej przed zbyt natarczywym towarzystwem innych osób Sam nauczył ją mówić, korzystać z toalety i chodzić. Rodzeństwo bardzo się kocha. Często okazują sobie czułość, gdy rodzice pracują i nie mogą ich rozpieszczać. Marzeniem Senny było, aby Nathaniel dostał się do prywatnej szkoły. Postanowiła zaprosić na obiad dyrektora i trochę mu się podlizać. Niestety, pech chciał, że dostała pilne wezwanie z pracy (jakaś rozhisteryzowana kobieta błagała, by Senna skontaktowała się z jej zmarłym mężem, w celu ustalenia imienia dla jej piętnastego kota). Chcąc, nie chcąc, musiała jechać, więc spotkanie z dyrektorem spadło na Davida. Benedykt Szeregowiec przybywa! Prawdę mówiąc, David liczył tylko na cud. Szczytem jego możliwości kulinarnych było spaghetti ze słoika, w domu burdel na kółkach, a w dodatku kupa dziwnych gości z ulicy plus niańka - jednym słowem katastrofa. Ale David nie byłby Davidem, gdyby nie udało mu się oczarować dyrektora Szeregowca! Jednym, jedynym punktem w ostatnich sekundach wizyty, udało się przekonać tego snoba (co za emocje!) i Nathaniel rozpoczął naukę w elitarnej szkole. Szkoda tylko, że nie był to szczyt marzeń samego zainteresowanego... Nathaniel nadal nienawidzi się uczyć i przynosi kiepskie oceny. Zbliżały się kolejne urodziny dzieci. Tym razem obchodzili je dzień po dniu. Najpierw Nathaniel! Słit focia w kiblu! xD (musiałam to dodać!) Ale tak poważnie - całkiem niezłe z niego ciacho. I od razu przeszedł do konkretów Dzień później, świeczki zdmuchiwała mała Margit! No cóż, przynajmniej nie jest tak paskudna, jak Senna w jej wieku Wyrosła na strasznego kujona. Oczywiście jest prymuską, świadectwo z czerwonym paskiem to dla niej codzienność, a dodatkowo ciągle dostaje od dziadków jakieś dodatkowe kieszonkowe za dobre oceny. Całe dnie się uczy, a jedyną jej rozrywką jest (tak dla odmiany ;p) czytanie książek. Telewizor uważa za zło konieczne, a komputer służy jej wyłącznie do nauki. Nadeszła jesień i Senna zabrała się za porządkowanie ogrodu. Akurat to nie jest jej ulubionym hobby, ale mus to mus. W międzyczasie obudził się Kane i zaczął urzędować nocami na parceli. Szczególnie upodobał sobie włączanie radia kiedy wszyscy śpią, co doprowadza do obłędu mieszkańców, no i oczywiście mnie. Rozważają telefon do egzorcysty, żeby pozbyć się tego koszmaru. Tymczasem Nathaniel zaczął sprawiać kłopoty wychowawcze ;p Już pomijając jego totalną olewkę w sprawie szkoły i prac domowych, znalazł sobie jakieś podejrzane męty za towarzystwo i zaczął pić! Nieraz Senna znajdowała go z samego rana kompletnie pijanego po całonocnej imprezie, śpiącego na ławce przed domem. Oczywiście nie było mowy o pójściu do szkoły w takim stanie... Kiedyś wrócił o 3 nad ranem, podchmielony, włączył muzykę na cały regulator i zaczął tańczyć po całym domu. David miał dość. Starał się nie wtrącać zbytnio w życie Nathaniela, gdyż nie był on jego rodzonym synem (czego młody nie omieszkał mu przypomnieć przy każdej drobniejszej kłótni), ale teraz przebrała się miarka. Zrobił Natowi karczemną awanturę i dał mu szlaban na wychodzenie z domu na czas nieokreślony. Nathaniel się wściekł. Wykrzyczał, że David nie ma prawa mu niczego zabraniać, że ma go gdzieś i będzie robił, co chce. Zamknął się w pokoju i długo z niego nie wychodził. Następnego dnia postanowił uciec z domu! Gdy David się zorientował, że młody uciekł, załamał się. Obwiniał siebie o całą tę sytuację. Żałował, że zwrócił Natowi uwagę i że tak go ponosło w tej awanturze. Zastanawiał się również, co powie żonie, która była w pracy i niedługo miała wrócić. Senna wpadła w histerię. Nie wiedziała, co robi. Biegała jak obłąkana po podwórku, wołając syna. W końcu drżącymi rękami wykręciła numer na policję i wrzeszcząc, zgłosiła zaginięcie dziecka. Kilka godzin później pod dom zajechał radiowóz. Rodzice byli bardzo zdenerwowani, nie wiedzieli, jakich wieści się spodziewać. Na szczęście z auta wysiadł cały i zdrowy Nathaniel. Senna od razu wybiegła z domu, aby przywitać się z synem. Szlochając, zaczęła go ściskać i przepraszać w imieniu ojca, prosić, aby nigdy więcej nie uciekał z domu. Nat przytulił się do matki i obiecał poprawę. ________________________________ Na dziś wystarczy ;p |
|
14.06.2012, 15:00 | #14 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Masakra
Nat rzeczywiście wyrósł na przystojnego nastolatka, no ale co ja się będę powtarzać, wiadomo xD Buntowniczy charakter również ma po ojcu Marg też wyrosła na śliczną dziewczynkę, widać, że jest przeciwieństwem swojego brata :3 Ciekawi mnie czy młody spotka kiedyś swojego ojca :> Chciałabym zobaczyć tę sytuację Oczywiście, czekam na ciąg dalszy :3 E: Zapomniałam dodać, że w końcu wyszło na jaw w jaki sposób uśmierciłaś byłego - niedoszłego męża Senny
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 14.06.2012 - 15:04 |
15.06.2012, 20:53 | #15 |
Zarejestrowany: 31.01.2010
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 383
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Aaa!
Nie spodziewałam się, że Senna tak zareaguje. Myślałam, że znienawidzi męża za ucieczkę jej syna i wyrzuci go z domu. No ale nic. I tak jest świetnie, czekam na kolejne części, oby jak najczęściej. Rudzielec ma rację, młody temperament ma po ojcu. Ciekawe czy też będzie kradł gazety i wywracał śmietniki jak ojciec. Może będzie młodocianym przestępcą i gdy zgarnie go policja, odda do poprawczaka? xD |
17.06.2012, 22:17 | #16 | ||
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Cytat:
Przy którejś sesji w grze zauważyłam, że zrobił się ni stąd, ni zowąd biały i zagląda do lodówki Nie wiem, czemu to się zmieniło, nic przy nim nie grzebałam. Wspomnę jeszcze tylko, że Senna do tej pory ma w obawach "Kane nie jest już moją miłością". WTF? Przecież on od dawna nie żyje! Prawdę mówiąc chcę się go już pozbyć, bo mnie wnerwia, ale nie wiem, jak. Cmentarza nie mogę zbudować, bo mruga mi okolica i nie wiem, jak postawić pustą parcelę. Eh. Cytat:
Dzięki za komenty, jesteście kochane :* Wklejam dalsze migawki. :> ______________________________________ Nathaniel znacznie się uspokoił, zerwał ze starym towarzystwem i stara się poprawiać złe oceny, żeby w końcu bez problemów ukończyć szkołę. Powoli odbudowuje zaufanie rodziny, małymi krokami poprawia również kontakt z Davidem, którego w pewnym momencie po prostu nie znosił. Zatrudnił się w barze, gdzie bardzo szybko awansował, a także dorabia czasami w miejscach publicznych, śpiewając do kotleta i rapując za pieniądze. Dzięki pracy w barze odkrył swoje powołanie, a mianowicie, chce zostać najsłynniejszym kuchmistrzem w Simmywood. omg... ;/ Z tego też powodu, gdy tylko znajdzie chwilę między szkołą, pracą, a wypadami do miasta, zamyka się w kuchni i pilnie uczy się gotować. Nigdy jednak nie zapomina o swojej młodszej siostrzyczce. Buziak na dobranoc musi być. Któregoś pięknego, słonecznego dnia, nadszedł jeden z najważniejszych jubileuszy w rodzinie Belafonte. 50-te urodziny Senny! Ach, jak ten czas szybko leci! Senia w ciągu kilku sekund postarzała się, przygarbiła, nabrała więcej ciała. Jej twarz straciła młodzieńczą świeżość. Jednym słowem - starość, nie radość. Nie podoba mi się, jej twarz wygląda, jak nalana! :< Kiedyś Nat zaprosił swoją dziewczynę, Martę, na mały seans filmowy. Oczywiście pech chciał, że podczas oglądania zepsuł się telewizor. David, chcąc zaszpanować przed młodą panienką swoją wiedzą techniczną na marnym trzecim poziomie, zabrał się za naprawę twierdząc, że zrobi to szybciej niż jakikolwiek majster. I niemal przypłacił to życiem! Kosiarz chyba zajęty był jakimś romansem w innej okolicy ;p dlatego Davidowi się UPIEKŁO i przeżył... Byłam w szoku, już myślałam, że go straciłam! o.O Nie sądziłam, że z 3 punktami techniki może go jeszcze porazić prąd! Nat przeżywał swoją pierwszą miłość. Znudziło go trzymanie za rączki i głaskanie po policzku. Zapragnął mocniejszych wrażeń :> Zaczął również podchody do pokojówki, Lucyny Mazur, która po defaultowej przemianie upodobniła się wreszcie do człowieka. Często daje jej napiwki i zagaduje. Póki co, dziewczyna go wyśmiewa, ale Nat jest uparty i nie rezygnuje. Na Lucynkę zaczął również częściej spoglądać David. Nie uszło to uwagi jego żonie, która już obmyśla, jak pozbyć się "niepożądanej numer 1" i jednocześnie samej nie sprzątać domu. Nadeszły kolejne urodziny. Tym razem dorasta mała kujonica, Margit! Bardzo ładna wyszła, choć z nadprogramowymi kilogramami po jej ulubionych chipsach, których prawdę mówiąc, nie chciało mi się u niej zrzucać, bo mi się spodobały Mefisto, pokłony! Mam jednak przeczucie, że nos odziedziczyła po mamusi i wraz z wiekiem będzie się zmniejszał :< Tu wersja "clean": A tu po małym tuningu w lusterku ^^ Senna ma śliczne dzieci! Szkoda tylko, że Margit ma paskudny skin po ojcu ;/ O ile męski jest naprawdę fajny, tak damski jest okropny i spikselowany na przybliżeniach, masakra! Czemu nie mogła mieć po mamusi? ;( Oczywiście Nat przy każdej okazji dogryza siostrze z powodu jej tuszy... Oj, nieładnie się tak naśmiewać! Senna musi robić teraz zakupy dwa razy częściej. Cóż, Margit lubi zjeść, a Nathaniel uczy się gotowania, więc zapasy w lodówce kończą się nadspodziewanie szybko. David pozazdrościł pasierbowi talentu do gotowania i sam zabrał się za przyrządzenie naleśników. Wiadomo, jak to się skończyło... Zakłopotany, zaczął biegać pod zraszaczem twierdząc, że to była właśnie próba sprawdzenia, czy urządzenie na pewno działa. Duma nie pozwoliła mu się przyznać do porażki. (Na pierwszym planie brat ojca Senny, Brandon Kwiatek; czasem ich odwiedza.) Margit zaczęła wykazywać wielkie zainteresowanie dziewczyną Nata, Martą Słomka. Wydaje mi się, że jej orientacja jest nastawiona na kobiety, bo ciągle z nią flirtuje (a Marta zdaje się to lubić!) :> Nathaniel ma zawsze jakiś głupi pomysł, który domaga się realizacji. Lubi żartować z siostry i bawić się z nią, ale czasami przesadza, zapominając, że jest starszy i silniejszy. Zapomniał jednak również o jednej małej, ale bardzo ważnej zasadzie - nigdy nie podskakuj większej od siebie siostrze, nawet jeśli jesteś starszym bratem. Nadszedł dzień, kiedy Nathaniel zdecydował, że nie może dłużej czekać, bo młodość przecieka mu przez palce i postanowił udać się na studia. Rodzice byli zachwyceni, nie spodziewali się, że po takich problemach z Natem, wyrośnie z niego jeszcze człowiek. :> Margit bardzo tęskni za bratem. Czasem nie może powstrzymać łez. Pociesza się tylko faktem, że już niedługo dołączy do Nata, który obiecał, że zarezerwuje jej miejsce w akademiku. Do zobaczenia na uczelni, Nat! ___________________________________ A tu taki bonus. Uwielbiam to zdjęcie, a nie wiedziałam, w którym miejscu je wstawić, bo nie ma żadnej historii z nim związanej, więc daję tu. Margit ostro się na kogoś wkurzyła ^^ Szkoda tylko, że nie pokazał się dymek i nie wiem, kto jej tak zalazł za skórę xD |
||
18.06.2012, 16:53 | #17 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Marg jest prześliczna, a po zmianie fryzury Natowi, chłopak jeszcze bardziej mi się podoba
Fajnie, że poszedł na studia i wydoroślał, szkoda tylko, że nie spotkał jeszcze swego prawdziwego ojca Senna wygląda uroczo jako babcia :3 Choć szczerze mówiąc, nie mam sumienia dać się zestarzeć simom, do których jestem przywiązana, Marco powinien już 50 razy nie żyć xD Mam go już ponad dwa lata i chyba nigdy nie pozwolę mu się zestarzeć, najwyżej będzie miał dużą rodzinę David zrobił się niedobry, żonka się postarzała, to już się za innymi ogląda Moją Amande nigdy prąd nie poraził, chociaż ona interesuje się majsterkowaniem (dlatego zrobiłam z niej mechanika ) A co do ducha to pierwszy raz się spotykam z czymś takim, żeby zmieniał kolory O.O E: zapomniałam dodać! Juri na pierwszym zdjęciu haha
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
01.07.2012, 18:57 | #18 |
Zarejestrowany: 04.07.2011
Skąd: Serolandia
Płeć: Kobieta
Postów: 332
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
No rzeczywiście, wszyscy wyładniali Senna nawet bardziej mi się podoba jako staruszka, Nathaniel jest jeszcze bardziej przystojny, a Margit to już w ogóle jest boska! Szkoda tylko, że pociągają ją kobiety, może znajdzie swoją miłość na studiach i zapomni o Marcie .
|
05.07.2012, 22:43 | #19 |
Zarejestrowany: 01.01.2012
Skąd: łódź na bezkresnym oceanie
Płeć: Kobieta
Postów: 165
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Wow... Nathaniel naprawdę wyrósł na przystojniaka. Margit natomiast po sesji przed lustrem też jest ładna.
No, Nathaniel przysporzył problemów... i ładnie to tak, do dwóch dziewczyn się zalecać? Ale przynajmniej jakoś sobie życie w końcu ułożył... Strasznie wkurzają mnie cele życiowe. Dlatego co chwila zmieniam simom aspirację tym urządzeniem o nazwie, której nie pamiętam aż do momentu kiedy cel będzie fajny. A wtedy najwyżej kodem zmieniam aspirację. No i usuwam wspomnienie zmiany aspiracji. Latka lecą... simy się starzeją i umierają... ja nie mam serca i rzadko kiedy pozwalam na to swoim simom. Podziwiam Cię Malin, jesteś taka dzielna! XD Mi raz prąd poraził sima co miał chyba sześć punktów z techniki... i też raz mi duch kolor zmienił. Nie pamiętam już czyj... chyba się spalił, a potem było jakby umarł ze starości. David nie może się oglądać za Lucyną! Nie, nie, nie! Ciekawe jak się potoczą sprawy miłosne Margit- Marta- Nathaniel...
__________________
|
14.07.2012, 13:18 | #20 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
no ladnie sie porobilo.
Senna moim zdaniem jest sliczna. ma w sobie 'to cos'. Nawet jako staruszka. Ale jej syn(wybacz, nie mam pamieci do imion) jest jakis dziwny. Moim zdaniem ma wyglad homoseksualisty. Hmm... A Margit strasznie do ojca podobna. No no. |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|