Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 17.02.2015, 11:12   #31
Sheil
 
Avatar Sheil
 
Zarejestrowany: 16.02.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 165
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

W 4 odsłonie simsów, chyba wszyscy mają skłonności do tycia Dobrze, że Zuzanna się opamiętała, bo wyglądała baardzo niezdrowo. Chudzinki wcale nie są sexy, lepiej mieć trochę krągłości tu i ówdzie Patrycja, moja imienniczka, a na dodatek podobna do mnie Jedyne chyba czym się od niej różnię, to kolorem włosów i brakiem okularów.
A z innej beczki, tak strasznie brakuje tej grupy wiekowej pomiędzy niemowlakiem a szkolnym dzieckiem
__________________
Sheil jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 23.02.2015, 21:15   #32
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

fajnie lekko i ciekawie.
Bardzo ładni Ci Simowie....i zdjęcia/widoczki po prostu nie mogłam oderwać oczu.
Dobrze, że zięć pogodził się z teściówką - to nie łatwa relacja
__________________
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2015, 21:12   #33
Irbis
 
Avatar Irbis
 
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 856
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Wybaczcie, że w zeszłym tygodniu nie było odcinka, ale wysoka gorączka odebrała mi zdolność logicznego myślenia (no dobra, jakiegokolwiek myślenia ).

Bardzo Wam dziękuję za komentarze, mile zaskoczyło mnie, że jest ich tak dużo

LepkiePaluszki23 Kacper nie tylko na zdjęciu ma takie wilcze oczy
Annetti nie znam żadnego Antosia, chyba chodziło Ci o Aleksandra
------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 8


W domu rodziny Wichura życie wróciło do normy. Dzieci zdrowo rosły, a dorośli oddali się codziennym obowiązkom co sukcesywnie zwiększało liczbę zer na ich koncie. Choć dom rodziny Wichura był już wystarczająco duży by zapewnić komfort wszystkim domownikom, nic nie stało na przeszkodzie by komfort zamienić na luksus. Wystarczyło jedynie znaleźć odpowiednią parcelę. Podczas poszukiwania nowych łowisk Bartosz wypatrzył dużą działkę w pięknej okolicy i dom został przeniesiony po raz drugi. Budynek po ulokowaniu na nowej parceli został rozbudowany tak, aby zapewnić wygodę sześcioosobowej rodzinie i żeby wygodnie było w nim przyjmować gości, zwłaszcza często odwiedzające dziadków wnuczki. Na podwórku znalazło się miejsce na warsztat, duży ogródek warzywno – owocowy, basen i miejsce do grillowania, pozostało również mnóstwo wolnej przestrzeni na zabawy dla dzieci. Po przeprowadzce domownicy z przyjemnością oddali się urządzaniu nowych domowych przestrzeni.



Tymczasem w domu Kazimierza …



Kazimierz bardzo kochał swoją żonę, ale nie lubił w niej chęci podobania się wszystkim, zwłaszcza osobnikom płci przeciwnej. To hobby Ewy doprowadzało do ciągłych sprzeczek, a czasem nawet kłótni. Początkowo pilnowali się, żeby nie robić tego przy dziecku, ale z czasem przestali zwracać na to uwagę. Biedny Aleksander udawał jak mógł, że tego nie słyszy.
Któregoś dnia miarka się przebrała. Kazimierz po powrocie z pracy zastał żonę flirtującą na werandzie z jakimś typem.



Nawet nie był zaskoczony, jego oczy wypełniał smutek. Powiedział, że już dłużej nie może na to patrzeć.



Ewa nie bardzo rozumiała o co mu chodzi, przecież nic takiego się nie stało.



Tłumaczyła, że to tylko głupie żarty, że ten sim nic dla niej nie znaczy, że przecież Kazimierz wie, jak ona go bardzo kocha.



Niestety nic to nie dało. Kazimierz podjął decyzję o rozstaniu. Kochał Ewę i dlatego zostawił jej wszystkie dobra materialne jakie posiadali, zabrał jednak dziecko. Ewa zgodziła się na taki układ, bo w tamtej chwili wydawał jej się idealny.
Powiedzieli Aleksandrowi o nadchodzącej w ich życiu zamianie i jeszcze tego samego dnia ich małżeństwo zostało zakończone.



Aleksander doznawał wówczas różnych uczuć, które podobnie jak to, co działo się życiu jego rodziny, były dla niego nie do końca zrozumiałe.



Ewa, dopiero gdy została sama w dużym domu pełnym pięknych wspomnień, zrozumiała, że straciła to, co w życiu liczy się najbardziej – rodzinę. Nie wiedziała co ma ze sobą począć, ratunkiem dla niej okazał się telefon zaufania.



Kazimierz z małym Aleksandrem wprowadził się znowu do rodziców. Wszyscy wiedzieli co się stało, ale o najtrudniejszych chwilach w swoim związku i wielkim wciąż uczuciu do byłej żony, Kazimierz opowiedział tylko siostrze, która wysłuchała go uważnie…



… po czym zapewniła, że jego sekrety są u niej bezpieczne.



Wszyscy członkowie rodziny wiedzieli jak trudne chwile przeżywa Kazimierz, zwłaszcza, że on sam kompletnie nie potrafił ukrywać swojego bólu. Najtrudniejsze chwile nadeszły wraz ze świętami.



Był smutny już od samego rana, gdy domownicy dopiero zaczynali krzątać się po domu.



Podczas śniadania ciężko było z nim wytrzymać.



Jednak pomimo tego uroczysty świąteczny obiad zbliżał się wielkimi krokami. Patrycja i Zuzanna krzątały się w kuchni szykując najsmaczniejsze potrawy.



Dzieci szukały najlepszego przepisu na ciastka dla Świętego Mikołaja.



I wreszcie wszystko zostało przygotowane, przybyli zaproszeni goście i cała rodzina była w komplecie (oczywiście prócz matki Aleksandra).
Simka w fioletowo – różowej sukience to Ewa, żona Gustawa, Gustaw siedzi obok niej. W zielonej sukience – Zuzanna, za nią stoi jej mąż Bartosz, mały blondynek to Aleksander, obok niego siedzi jego nieszczęśliwy ojciec - Kazimierz, dalej mały Kacper, stojąca simka to oczywiście Patrycja, a dziewczynka siedząca tyłem to Alicja.





Na powyższych zdjęciach nie widać synka Gustawa – Dominika, który w tym czasie wymknął się do kuchni pozbyć się kawałka mięsa, którego nie chciał jeść.



Obiad ogólnie był bardzo udany.





Nawet Kazimierz starał się dobrze bawić, między innymi zakładając kolczyki Zuzanny i ją przedrzeźniając. Niestety uczucia kłębiące się w jego sercu były silniejsze niż jego dobre chęci i co trochę w jego wielkich oczach zbierały się łzy.



W końcu Patrycja, Zuzanna i Ewa wpadły na pomysł, że Kazimierzowi potrzebna jest zmiana wyglądu, że odświeżony wygląd doda mu nieco otuchy i pewności siebie. Nie czekając na nic, przystąpiły do działania i po niecałej godzinie Kazimierz stał się nowym simem (przynajmniej z zewnątrz). Co najlepsze, okazało się, że faktycznie poczuł się lepiej. Pochwały z ust ojca, brata i szwagra wywołały pierwszy tego dnia uśmiech na jego twarzy.



Poprawiło mu się na tyle, że dostrzegł nawet urok świątecznych dekoracji.



I tak oto w prosty sposób nastrój świąt w domu rodziny Wichura został uratowany.

C.d.n.
------------------------------------------------------------
Jako bonus jedno z moich ulubionych zdjęć państwa Maślanka.

__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22
Irbis jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.02.2015, 22:40   #34
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Oj tam, to po prostu znak, że dawno o Aleksie nic nie było i aż z tego wszystkiego pomyliłam imię
Cudny domek O, w końcu coś o Kazimierzu xD Aleks jest cudowny, po tatusiu <3 Swoją drogą nie przypuszczałam, że z Ewki jest aż taka jędza :< Widać, że na Kazimierzu mocno się to odbiło. Ten smutny wzrok, beznadziejna minka... Aż serce się kraje To chyba dobrze, że rozstał się z Ewką. Nic dobrego by przecież nie wyszło z ciągłego przyprawiania rogów!
Ładnie wystroiłaś dom na święta Oj Kazik, rozpaczaj sobie gdzie indziej a nie plątaj innym pod nogami... Bartosz <3 Ej przy stole brakuje Dominika! Chyba go zgubiłaś A, nie, znalazł się
Kazik ma łzy w oczach Smutno mi przez niego Ach... Zmiana fryzury i wszystko jasne
Maślankowie (?) <3
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.03.2015, 06:11   #35
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Cześć
Świnia z tej Ewy. Żeby nie docenić męża i dziecka, tylko z innymi simami na boku
I dobrze, że małżeństwo zostało zakończone. Kazimierz zasługuje na kogoś lepszego! Święta w gronie rodziny Szkoda tylko, że za oknem śniegu ani widu, ani słychu
Czekam na następny odcinek
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.03.2015, 20:53   #36
Effie
 
Zarejestrowany: 11.05.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 84
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Piękna rodzinna impreza Ja jakoś nigdy nie mam natchnienia, żeby udekorować dom na jedną imprezę i potem to sprzątać, ale zawsze sobie powtarzam "może w przyszłym roku się uda", no i dotąd się nie udało

Zuzannę doprowadziłaś do tego stanu szczupłością-instant czy faktycznie to z ćwiczeń? No i ta zielona sukienka pięknie leży na jej figurze
Effie jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.03.2015, 10:16   #37
Irbis
 
Avatar Irbis
 
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 856
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Dziękuję za komentarze.

Opowiadanie dochodzi już niemal do momentu, w którym jestem w grze. Muszę grać, żeby móc dalej pisać, a nie mam na to zbyt wiele czasu, w dodatku im bliżej wiosny tym mniej go będę miała. W związku z tym nie wiem, czy kolejne odcinki będę zamieszczała co tydzień, tak jak do tej pory, czy też co dwa tygodnie. Druga opcja jest bardziej prawdopodobna.

Sheil nie odpisałam Ci poprzednio, bo zastanawiałam się, czy brakuje mi tych małych dzieci w czwórce, czy też nie bardzo. Po zastanowieniu zgadzam się z Tobą, że brakuje tej grupy wiekowej. U mnie tym bardziej, że mam mod na regulację długości poszczególnych grup wiekowych i czas, który przypisany byłby małemu dziecku jest przypisany do niemowlaka. W związku z tym moje niemowlaki baaaardzo długo nie wychodzą z kołyski, co bywa męczące.
Annetti Maślankowie bo Zuzanna przyjęła nazwisko męża. Czy o to Ci chodziło z tym znakiem zapytania?
LepkiePaluszki23 zgadzam się, że śnieg by się przydał, to na pewno uświetniłoby świąteczny obiad
Effie Zuzanna osiągnęła swoją wymarzoną wówczas figurę dzięki ćwiczeniom i spożywaniu niskokalorycznych posiłków. Nie było łatwo, bardzo dużo biegała i pływała w basenie. Lubię takie wyzwania w grze

Musicie wiedzieć, że Ewa nigdy nie zdradziła Kazimierza, a jedynie lubiła sobie poflirtować. Taka już jej natura i nie zdawała sobie sprawy, że Kazimierz może cierpieć z tego powodu, nawet jeśli wyraźnie dawał jej do zrozumienia, że mu to przeszkadza. Ona nie widziała w tym nic złego, bo przecież nigdy do niczego nie doszło.
---------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 9


Święta minęły szybko i trzeba było wrócić do codziennych spraw. Kazimierz próbował jakoś ułożyć sobie życie na nowo. Czasami miewał dobre dni i zaczynał dbać o siebie.



Zajmował się roślinami Patrycji chcąc nauczyć się, jak hodować te najlepsze.



I rozwijał swoje umiejętności kulinarne (często przychodząc do kuchni prosto z ogródka).



Wszystko wydawało się wracać do normy. W domu było tłoczno, a więc i wesoło, w życiu rodziny Wichura znowu zapanował spokój. Aż pewnego dnia, do drzwi zapukała ona.



Nieśmiało zapytała o Kazimierza, powiedziała, że chce z nim porozmawiać o czymś niezwykle ważnym. Ale Kazimierz nie był na to gotowy, wiedział, że gdy spojrzy jej w oczy, będzie znów chciał z nią być, tulić ją w ramionach i całować jej łabędzią szyję.



Ewa rozumiała już, jak bardzo raniła swojego ukochanego męża i nie nalegała, by z nią rozmawiał. Powiedziała Patrycji, że opuściła dom, w którym mieszkała razem z Kazimierzem i że oddaje mu wszystko czego się razem dorobili. Poinformowała ją również, że opuszcza Wierzbową Zatoczkę i odeszła, nie mówiąc tego, co najbardziej chciała powiedzieć.
Po wizycie Ewy Kazimierz znowu się załamał. Radził sobie już tak dobrze, a teraz znów wszystko odżyło. Znowu myślał tylko o tym, że Ewa jest miłością jego życia.



Rodzina znowu martwiła się o niego, a on pragnął ciszy i spokoju, pragnął w samotności analizować swoje uczucia, by móc zrozumieć, czego tak naprawdę chce od życia. Niestety, gdy w domu mieszkało osiem osób, a dodatkowych troje było częstymi gośćmi, trudno było znaleźć chwile dla siebie w ciągu dnia. Kazimierz wpadł na pewien pomysł, który szybko zrealizował. Zaproponował Zuzannie, aby wraz z rodziną przeniosła się do domu, w którym mieszkał z Ewą. Zuzanna wahała się, bo przecież miała zostać z rodzicami i opiekować się nimi już zawsze. Kazimierz obiecał, że on przejmie opiekę nad rodzicami, że Zuzanna już wystarczająco długo to robiła i zasłużyła, by pomieszkać bez rodziców, by czuć się panią we własnym domu. Bartosz, choć lubił teściów, od początku był bardzo przychylny pomysłowi Kazimierza i intensywnie namawiał żonę na przeprowadzkę. W końcu uległa. Dom został mocno przebudowany i państwo Maślanka wraz z dziećmi przeprowadzili się.



Pierwszym gościem w ich nowym domu był Kazimierz, który chciał dopełnić wszelkich formalności związanych z przekazaniem domu siostrze i szwagrowi.



Zuzanna i Bartosz szybko urządzili się w nowym domu i równie szybko pokochali swoje nowe miejsce do życia.





Po zakończeniu wszelkich spraw związanych z przeprowadzką córki, Patrycja i Antoni zapragnęli zabrać wnuki na biwak. Na krótko przed wyjazdem wpadli na pomysł, żeby do lasu zabrać także Kazimierza, liczyli bowiem, że tam, wśród dzikiej przyrody, znajdzie ukojenie.



Kazimierz oczywiście nie chciał jechać, ale powiedzieli, że sami nie poradzą sobie z czwórką dzieciaków, że pomoc jego jest niezbędna. I tak ich leśna przygoda rozpoczęła się (Antoni jest zmartwiony, bo nie wie czy wziął długie spodnie).



Antoni poszedł załatwiać formalności w towarzystwie małego Dominika, a Patrycja i Kazimierz zostali z Aleksandrem, Kacperkiem i Alicją. Mięli rozstawić namioty, ale najpierw postanowili rozpalić ognisko i nieco ogrzać się jego ciepłem.



Przed wieczorem rozstawili namioty i rozpakowali wszystko co było do rozpakowania.



Wieczór był bardzo przyjemny, panowała tak radosna atmosfera, że nawet Kazimierz się rozweselił.







Miewał co prawda chwile zadumy…



… ale starał się by nie trwały długo, żeby nie psuć wspaniałego nastroju pozostałym.



Dzieci bawiły się świetnie.



Zwłaszcza gdy wujek opowiedział historię o duchach …



… dbając przy tym o odpowiednie efekty specjalne.



W takim gronie rodzina spędziła na biwaku cały weekend. Dzieci prześcigały się w opowiadaniu różnych historii…





Bawiły się rzucając podkowami…



Jednak czas szybko mijał i w końcu musiały wracać do domu i do swoich szkolnych obowiązków.

C.d.n.
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22
Irbis jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.03.2015, 10:36   #38
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Kazimierz z dnia na dzień, a będzie bardziej wesoły. Szkoda tylko, że Ewa popsuła już to i od nowa chłopak musi o niej zapomnieć
Ucieczka w plener z rodziną. To jest to
Znam szkolne obowiązki. Niech dzieci cieszą się, że w podstawówce są, bo potem będzie trudniej i więcej nauki.
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.03.2015, 10:40   #39
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

Chodziło mi o odmianę nazwiska Bo nie byłam pewna jak powinno brzmieć
Ja bym nie potrafiła grać bez małych dzieci. Czwórkę kupiłam, jednak ta strata okazała się być dla mnie nie do przeskoczenia. Poczekam aż twórcy naprawią swój błąd!

Kazik to ciacho <3 Szkoda tylko, że takie smutne Ewka musiała być mocno zakorzeniona w jego sercu skoro wciąż to tak mocno przeżywa. Liczę na to, że odnajdzie sens życia i stanie się na powrót wesołym i pełnym życia simem! Swoją drogą fajnie, że ogarnął sprawę z odziedziczonym domem i pozwolił zamieszkać tam siostrze z rodziną. Pewnie nie potrafiłby się sam odnaleźć w wielkim domu.
Ojej, rodzinna wycieczka <3 Swoją drogą wciąż nie mogę napatrzeć się na Aleksandra *-* Może dlatego, że przypomina mi mojego ulubionego sima z czwórki, Samuela (z tęsknoty za nim mam bardzo podobnego w TS2 ). O, tu dla porównania: KLIK 1 KLIK 2
Cudowny ten wyjazd rodzinny Dzieciaki musiały mieć mega frajdę podczas opowiadania sobie historii. Czekam na ciąg dalszy
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.03.2015, 07:39   #40
Irbis
 
Avatar Irbis
 
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 856
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie simów według Irbis.

LepkiePaluszki23, Annetti dziękuję za komentarze

Annetti jeśli chodzi o odmianę nazwiska to wydaje mi się, że jednak "państwo Maślanka", tak jak "państwo Wichura", a nie "Wichurowie". Jednak, jeśli chodzi o odmianę simowych nazwisk, daję sobie pełną dowolność. W dwójce miałam rodzinę Pomarańczka i mówiłam o nich "Państwo Pomarańczki" co dalekie jest od poprawności O rodzinie Wichura, mówię "Wichury" co też poprawne nie jest
Samuel i Aleksander, niezwykłe podobieństwo Nie wiem skąd wziął się Samuel, ale Aleksander jak wiesz został urodzony w grze i nic w nim nie zmieniałam. Może mają wspólnych przodków (no ale gdybyś grała Ewą Wójcik wspomniałabyś o tym)?. Naprawdę niepokojące podobieństwo.
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22
Irbis jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 8 (0 użytkownik(ów) i 8 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:21.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023