Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 09.12.2012, 01:09   #1
shezza
 
Avatar shezza
 
Zarejestrowany: 24.03.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 833
Reputacja: 13
Domyślnie not in love

ok, fakt, że zakładam ten temat jest dowodem na bezgraniczne znudzenie i stagnację, ale nie szkodzi.



Są takie imiona, których nie sposób nie znać. Na pewno wiesz, o czym mówię. To jedna z takich sytuacji, gdy ktoś pyta cię "hej, słyszałeś, że...", a ty jesteś pewien, że owszem, słyszałeś, zanim jeszcze pytanie zostanie sformułowane do końca. Wystarczy usłyszeć imię, by to wiedzieć. Jedno z tych, których nie da się wymówić obojętnie.
Są imiona, które budzą sensację. I są ludzie, do których te imiona należą.
Na pewno wiesz, o czym mówię.

Ale nie wyprzedzajmy faktów. Najlepiej będzie zacząć od samego początku.
Sunset Valley nigdy nie było miejscem, gdzie dużo się dzieje. Na pewno możesz to sobie wyobrazić - taka zwykła, do bólu przeciętna mieścinka, w której wszyscy się znają, a za znaczące wydarzenie uznaje się zawody w jedzeniu hot dogów na czas. Nic ciekawego. Nic interesującego. Ale oczywiście, jak to zawsze w takich wypadkach bywa, coś musiało się zmienić. I zmieniło się; w dniu, gdy do miasta przybyła nowa, nikt jeszcze nie spodziewał się, jak wiele się stanie. A uwierz mi, stać miało się dużo.
Nowa nazywała się Ophelia Marshall.
Szybko okazało się, że nie sposób jej nie zauważyć.
Była piękna, młoda i umiała wyglądać urzekająco. A co najważniejsze - miała wyraźnie określone ambicje i doskonale wiedziała, jak je spełnić.
Ophelia z pewnością nie marnowała czasu.

Na pewno zastanawiasz się teraz, co konkretnie chciała osiągnąć. Cóż, na pewno nie można powiedzieć, by były to cele skomplikowane, bowiem Ophelia kochała w całym swym życiu tylko dwie rzeczy. Jedną z nich byli mężczyźni, drugą natomiast pieniądze. Obydwie zaś wspaniale się ze sobą łączyły.

Pierwszym celem Ophelii stał się Stiles McGraw. Był to mężczyzna stanowiący jej zupełne przeciwieństwo i na pierwszy rzut oka boleśnie pospolity. Miał jednak jedną istotną zaletę, która rekompensowała dziewczynie wszelkie inne słabostki - był niesamowicie bogaty. To w zupełności wystarczyło, by stał się w jej oczach interesujący.



Ophelia doskonale wiedziała, jak postępować z mężczyznami; miała wiele twarzy i umiała je wykorzystywać. W oczach zamkniętego w sobie, aspołecznego mruka ze swoim kuszącym uśmiechem i pełnym wdzięku usposobieniem prezentowała się niemalże jak bogini. Co więcej, jak można się domyślić, biednemu Stilesowi pochlebiało, że kobieta takiego formatu raczyła zwrócić na niego uwagę. Zastawione na niego sidła zatrzasnęły się z głośnym hukiem.



Ophelia nie lubiła marnować czasu, toteż romans kwitł w zabójczym tempie. Wkrótce McGraw był gotów zrobić dla niej niemalże wszystko... A Ophelii dokładnie o to chodziło.



Pewnie myślisz teraz o tym, że biedny Stiles to zwykły, szeregowy frajer, który nie chciał widzieć, co się wokół niego dzieje. Oczywiście masz rację, ale spróbujmy spojrzeć na to z jego perspektywy. Wyobraź to sobie; śliczna, seksowna dziewczyna zwraca na ciebie uwagę, a ty, chociaż zupełnie nie masz pojęcia co się jej w tobie podoba, czujesz, że nie możesz się wycofać. To przecież twoja życiowa szansa, drugi raz los nie uśmiechnie się do ciebie tak szeroko! Zresztą, kto potrafiłby odmówić, gdy sto procent chodzącego seksapilu zaprasza go do siebie?! A już szczególnie, gdy ten chodzący seksapil tak uroczo się śmieje, tak zajmująco gawędzi na każdy temat, wydaje się interesować wszystkim tym, co ty i chce spędzać z tobą każdą wolną chwilę...?



Oczywiście, żadne z nas nie siedzi w głowie Stilesa, ale można się domyślić, że coś takiego mniej-więcej nim kierowało. Zauroczony po same uszy, nie mógł widzieć, że każdy gest Ophelii to dokładnie wyliczona część strategii, że każdy jej pocałunek to dla niej w rzeczywistości mały kroczek w kierunku jego bogactwa. Nie mógł wiedzieć, że jest dla niej jedynie bezwartościowym narzędziem, etapem przejściowym. Stiles nie mógł wiedzieć, że Ophelia ani przez moment go nie kochała. Zresztą, wcale nie chciał.




Z pewnego punktu widzenia oboje mieli przez chwilę to, czego chcieli. On - kobietę, która chciała z nim być, a ona - maszynkę do pieniędzy, którą już wkrótce miała mieć na wyłączność.



Ophelia nie należała do osób cierpliwych; nie lubiła też bawić się w półśrodki, w związku z czym Stiles szybko przekonał się, że może z nią robić rzeczy ciekawsze od pocałunków. W tym momencie nie było już dla niego odwrotu.



Dopiero tutaj tak naprawdę zaczyna się prawdziwy skandal. Pewnie zastanawiasz się, o co chodzi. No cóż, to bardzo proste; panna Marshall lubiła, gdy w jej życiu dużo się działo, a niemrawy Stiles w żaden sposób nie zaspokajał jej potrzeb, jakkolwiek jemu samemu wydawało się, że jest zupełnie inaczej. Dziewczyna wiedziała, że McGraw połknął już haczyk i nie zostawi jej, choćby nie wiem co; jej sytuacja była bezpieczna... Mogła działać. Pozbawiona jakichkolwiek skrupułów, szybko zaczęła szukać kolejnego partnera. Poszukiwania, oczywiście, nie trwały długo - na scenie pojawił się niejaki Damian Lada, uroczy, atrakcyjny blondyn.



I w tym przypadku żądna przygód Ophelia szybko przeszła do rzeczy. Nieświadomy niczego Damian błyskawicznie stał się jej zabawką i tymczasowym lekarstwem na nudę.



Oczywiście, podwójnego romansu nie sposób było ukrywać w nieskończoność, toteż w całym mieście wkrótce zawrzało. Ophelia i jej miłosne podboje stały się głównym tematem zgorszonych szeptów, do głosu doszły zranione, zdradzone dziewczyny, których mężczyźni z dnia na dzień porzucili je dla bezlitosnej, wyrachowanej panny Marshall. Tym sposobem Ophelia narobiła sobie w Sunset Valley wielu wrogów; co ciekawsze, w ogóle się tym nie przejmowała. Wręcz przeciwnie - z natury złośliwa i żywiołowa, chętnie wdawała się w pyskówki, a nawet w bójki, podgrzewając i tak gorącą już atmosferę do białości.





Niebawem okazało się, że romans z Damianem Ladą wygasł dla panny Marshall równie szybko, jak się rozpoczął. Ophelia, znudzona swym nowym kochankiem, bez skrupułów się z nim rozstała, uprzednio aranżując sytuację w taki sposób, by to on okazał się winny. Marshall mogła działać dalej, zostawiając upokorzonego, samotnego chłopaka za sobą.



Jak możesz się domyślić, wkrótce za sprawą Ophelii wydarzyło się jeszcze więcej. Ale o tym następnym razem; najciekawszych historii nie można przecież opowiadać jednym tchem, prawda?

Ostatnio edytowane przez shezza : 09.12.2012 - 01:17
shezza jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 09.12.2012, 07:37   #2
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,335
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: not in love

To jest świetne. Ciekawie opowiadasz. Już bym chciała kolejny odcinek.

Przygody tej pani są fajne. Dużo się dzieje. Tylko czy Stiles się dowie?
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2012, 07:57   #3
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,846
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: not in love

Sama fabuła może być trochę oklepana, za to cholernie podoba mi się Twój styl. Widać, że masz doświadczenie w pisaniu.
Historia mnie nie porwała [choć nie jest źle], ale myślę, że w takim stylu byłbym w stanie przeczytać nawet instrukcję użytkowania Domestosa.

Ostatnio edytowane przez Mroczny Pan Skromności : 09.12.2012 - 08:00
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2012, 08:25   #4
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Boże,boże,boże *,*
Podoba mi się,baardzo mi się podoba.
Czekam co dalej,może w końcu
Ophelia zakocha się,i nie będą
liczyły się tylko pieniądze.
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2012, 09:53   #5
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Ciekawie się zapowiada, zobaczymy jak namiesza w mieście.
Już nie mogę się doczekać nowego odcinka.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2012, 10:45   #6
Katherine
 
Avatar Katherine
 
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 25
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Świetne! Ophelia jest bardzo ładna.
Ciekawa jestem jak bardzo namiesza!
Czekam na next
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]
Katherine jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2012, 12:17   #7
Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 22
Płeć: Mężczyzna
Postów: 512
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: not in love

Nie mam nic do Opheli, ale no cóż. To co ona robi moim zdaniem jest chamskie.

W połowie zgodzę się z Misią12, ponieważ może być tak, że Ophelia będzie chciała wykorzystać kolejnego Z POCZĄTKU potem możliwe, że się w nim zakocha, a dlaczego w połowie to nie wiem, ale w połowie
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2012, 13:25   #8
Myrtek
 
Avatar Myrtek
 
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 25
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: not in love

No, no...

Historia najwyższych lotów nie jest, schemat bardzo łatwy do wymyślenia i wykonania, jednak... świetnie piszesz. Twój niebanalny styl, słownictwo i przechodzenie do konkretów.
Czyta się naprawdę miło, więc obyś nie porzuciła tego projektu.
Zawiało świeżością i to mi się naprawdę podoba.
Nie będę się łudzić, że tej panience nagle się odmieni i zostanie idealną gospodynią domową. Wtedy nastąpiłby upadek Twojego ojsg, a tego chyba nie chcemy.
__________________
Myrtek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2012, 14:07   #9
shezza
 
Avatar shezza
 
Zarejestrowany: 24.03.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 833
Reputacja: 13
Domyślnie Odp: not in love

dzieki za komentarze. jesli chodzi o schematycznosc i sztampowosc fabuly, to macie stuprocentowa racje - O. zostala stworzona tak naprawde na poczekaniu, a wrzucenie tej historii na forum to byl w sumie impuls. jesli chodzi o to, co bedzie dalej, nie zdradze niczego i nie powiem, ktory z komentarzy sie najlepiej pokryl z prawda. zreszta, tak naprawde sama jeszcze nie wiem do konca w kazdym razie dziekuje za pochwaly, moje prozne ego zostalo mile polechtane!
shezza jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 13.12.2012, 23:44   #10
shezza
 
Avatar shezza
 
Zarejestrowany: 24.03.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 833
Reputacja: 13
Domyślnie Odp: not in love

Są sprawy, o których nikt nie mówi, ale wiedzą o nich wszyscy. Takie skandaliczne pogłoski, pikantne ploteczki, o których oficjalnie nic nie wiadomo, ale którymi po cichu żyje całe miasto. Na pewno wiesz, o czym mówię.
Są też rzeczy zbyt oczywiste, by o nich wspominać.
Tak się złożyło, że burzliwe romanse Ophelii Marshall mieściły się w obydwu tych kategoriach.

W pewnym sensie to było nawet zabawne; choć nikt nie chciał się do tego przyznać, wszyscy mieszkańcy oczywiście wiedzieli, że miejsce Damiana Lady w gronie zalotników panny Marshall szybko zajął nowy mężczyzna. Okazało się, że poczta pantoflowa potrafi działać niezwykle skutecznie, jeżeli tylko zajdzie... potrzeba. Nie przesadzę, jeżeli powiem, że w mieście niemalże wrzało. Ophelia była na ustach wszystkich i nie dało się chyba znaleźć osoby, która do całej sprawy umiałaby podejść obojętnie i z dystansem. Gdziekolwiek pojawiała się panna Marshall, zgorszone szepty i ukradkowe spojrzenia ciągnęły się za nią jak natrętny ogon. Jedni na jej widok mruczeli gniewnie, nie kryjąc przykładnego oburzenia, inni z ekscytacją nachylali się do towarzyszy, by podzielić się najnowszymi plotkami, zaś jeszcze inni po prostu spuszczali wzrok, zbyt onieśmieleni, by spojrzeć dziewczynie w oczy. Osoba Ophelii Marshall wraz z jej rozwiązłym, wulgarnym niemal stylem życia szybko urosła do rangi miejscowego skandalu obyczajowego... A także głównej atrakcji, ale o tym nie mówiło się głośno. Należało zachować należyte pozory.

Jeśli chodzi o samą Ophelię - oczywistym było, że doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co się dzieje. Nie mogła nie zauważyć zamieszania, które wywoływała za każdym razem, gdy tylko pojawiła się w jakimkolwiek miejscu publicznym. Wyglądało jednak na to, że ta sytuacja w ogóle jej nie przeszkadzała; co więcej, Ophelia zdawała się dążyć do tego, by zagęścić atmosferę jeszcze bardziej. Niszczenie cichej, poukładanej codzienności małego miasteczka wyraźnie sprawiało jej przyjemność.

Naturalnie, Ophelia miała swoje sposoby, by pozostawać na ustach wszystkich mieszkańców. W pełni świadoma zawistnych spojrzeń rzucanych przez inne kobiety i tęsknych, ukradkowych zerknięć bezsilnych wobec jej uroku mężczyzn, stroiła się w krótkie, skórzane spódniczki i malowała usta czerwoną szminką, sprawiając, że gdziekolwiek się pojawiła, powietrze zdawało się iskrzyć. Skandal narastał, a Ophelia, jak możesz się domyślić, nie robiła nic, by go powstrzymać. Ba - niemal co dzień widywano ją w miejskim parku lub jakiejś kawiarni, gdy obcałowywała kolejnego ze swych licznych adoratorów. Jedno było pewne - ta dziewczyna z pewnością nie respektowała żadnych norm ani granic.

Tak czy inaczej, pewnie chcesz zapytać, kim był lowelas, który wygryzł ze stołka biednego Damiana Ladę. Cóż, trzeba przyznać, że historia dopiero w tym momencie naprawdę nabiera rumieńców. Chłopak, o którym mowa, nazywał się Xander Clavell i z pewnością nie można było o nim powiedzieć, że cieszy się dobrą reputacją. Arogancki i buńczuczny początkujący bandyta nie był raczej postrzegany jako dobra partia. Nikt tak naprawdę nie wiedział o nim zbyt dużo, a pytania zadawano niechętnie - po mieście krążyła fama, że chłopak dysponuje niemałą fortuną, ale w jaki sposób się jej dorobił - to pozostawało tajemnicą. Można powiedzieć, że Clavell budził respekt, ale było to raczej oparte na strachu aniżeli na rzeczywistych zasługach. Było w nim coś dziwnego, coś złego; choć był młody, przystojny i energiczny, kobiety obawiały się go i unikały przebywania z nim sam na sam. Ophelia zaś, za nic mając powszechne zahamowania, od razu zwróciła na niego uwagę.



Na pewno jesteś w stanie się domyślić, co było dalej - kolejny romans zainicjowany przez pannę Marshall rozkwitł szybko i z należytym impetem.



Okazało się jednak, że tym razem cała sprawa wygląda zupełnie inaczej, niż do tej pory. Nietrudno było zauważyć, że Ophelia traktuje Xandera w zupełnie nietypowy dla niej sposób To nie był bezbarwny, miałki flirt oparty na wyzutej z uczuć kalkulacji. Po raz pierwszy Marshall wydawała się naprawdę zainteresowana - impulsywność i arogancja jej nowego kochanka okazała się czymś więcej, niż tylko nowym lekarstwem na wszechogarniającą nudę. Ophelia po raz pierwszy chciała się... angażować.



Dziki, niepoprawny romans rozwijał się w szaleńczym tempie. To było jak mieszanka wybuchowa - oboje posiadali olbrzymi temperament, nie mieli za to żadnych hamulców. Nie potrzeba było dużo czasu, by ich popędliwa relacja zaczęła się gwałtownie zacieśniać.



Całe miasto wrzało od plotek, ale żadne z kochanków nie przywiązywało do tego szczególnej wagi. Zbyt butni, by przejmować się opinią motłochu, z prawdziwą pasją prowokowali mieszkańców do komentarzy i szykan. Uczucie, które rozgorzało między nimi jak ogień, zaczęło przybierać szalony obrót. Nikt nie był już w stanie przewidzieć, do czego to wszystko prowadzi.



Nie potrzeba było wiele czasu, by puściły wszelkie hamulce. Zresztą - ani Ophelia, ani Xander nigdy nie byli romantykami. Namiętność, która ich łączyła, nie niosła za sobą żadnej czułości ani troski. To było pożądanie. Silne, nieokiełznane i gwałtowne.







Jak pewnie możesz się domyślić, coś takiego nie mogło skończyć się dobrze. Gdy zadzierzysta pasja bierze górę nad chłodną logiką i kalkulacją, z reguły okazuje się, że gdzieś po drodze popełniony zostaje błąd... A potem bomba wybucha i komplikacje sypią się jak lawina. Ophelia nie była w tym przypadku wyjątkiem.



Wkrótce miało się okazać, że prawdziwe problemy dopiero się zaczęły.

Ostatnio edytowane przez shezza : 13.12.2012 - 23:52
shezza jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 11:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023