Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 30.12.2009, 10:25   #1
Mika.
 
Avatar Mika.
 
Zarejestrowany: 25.08.2009
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 211
Reputacja: 10
Domyślnie Z pamiętnika Olivii Lee`Życie to łóżko szpitalne` by Mika_Cute^^

Na wstępie powiem, że nie traktujcie za błąd na plakacie brak literki "ł", zamiast niej jest "l", stało się tak ponieważ czcionka nie pisze polskich znaków.




Londyn, 24.07



Lena spanikowała, znalazła mnie leżącą na ławce w samej bieliźnie.
Kątem oka zobaczyła uciekającego Davida Dineera. Chciała za nim pobiec,
ale musiała przy mnie czuwać. Podniosła rękę i zaczęła go wyzywać.
Z klubu wybiegł barman. Pewnie usłyszał krzyki. Rozbawiony powiedział:
- I co laska? Zamiast ze mną iść do łózka to poszłaś z tym wariatem?
Nic nie odpowiedziałam. Byłam nie przytomna. Mężczyzna wrócił do
środka. Przyjaciółka siedziała przy mnie pół godziny. Nie miała telefonu,
aby zadzwonić po pomoc. Łza Leny kapnęła na mój brzuch. Otworzyłam
oczy i o siłach wymamrotałam:
- To on, on to zrobił.
Oczy powoli mi się zamknęły. Przyjaciółka zaczęła wołać pomocy, ale
na ulicach Już nikogo nie było. Z budynku wyszła Diona, to z nią
rozmawiałam w barze. Lenka podbiegła i zapytała czy może zadzwonić
z jej telefonu. Dziewczyna szybko wyjęła telefon i przekazała go.
Przyjaciółka wykręciła numer na pogotowie. Karetka przyjechała pięć
minut od czasu wykonania telefonu. Zabrali mnie.

Londyn, 25.07



Rano obudziłam się w szpitalu. Koło mnie leżała ruda kobieta,
cały czas spała. Przed śniadaniem doktor przyszedł zrobić badania
kontrolne. Powiedział:
- No, no, no... Kto tak panią urządził?
Podwinęłam bluzkę, a on przyłożył zimną słuchawkę do mojej piersi.
Wszystko było dobrze do czasu kiedy metalowy krążek dotknął
mojego brzucha. Pan Dr. Steven oznajmił, że wątroba chyba zmieniła
miejsce położenia. Zlękłam się. Pielęgniarka przemyła rany na twarzy,
ledwie wytrzymałam ten ból. Kucharki przyniosły śniadanie. Zupa
mleczna jest pyszna, ale jakoś nie miałam ochoty. Wtedy zaskrzypiały
drzwi. Przyszła Lena i przyniosła mi zupę warzywną, specjalność jej
mamy.
- Dziękuję ci kochana! Dziękuję też, że chciałaś mnie odwiedzić!
- Nie ma za co... Chcę ci tez coś powiedzieć... Dostałam pracę w
`Sims2Cri`.
Przyjaciółka opuściła głowę i zrobiła smutną minę. Z radością odparłam:
- To wspaniale!
- Tak, tak wiem, to smutna wiadomość, ale jakoś muszę na siebie
zara.... Co?
Naprawdę cieszysz się z tego powodu?
- Oczywiście! Nie pamiętasz jak się cieszyłam z tego, że dostałaś
stanowisko w McDonald`s jako pomywaczka?
- Tak, tak... Pamiętam... Wywalili mnie zaraz po tym jak przewróciłam frytkownicę.
Lena spojrzała na zegarek i w pośpiechu oznajmiła:
- Pa, pa Olivia, już czas, muszę iść do domu, mama mnie
chyba zabije jeśli nie przyjdę na obiad. Pożegnałyśmy się.
Było mi bardzo smutno, że moja przyjaciółka już wychodzi.

Londyn, 25.07



- Kochanie, przepraszam, wybaczysz mi? - Zapytał David.
- Słuchaj... Myślisz, że tak szybko można mnie wymigać?
- O co ci chodzi???
- Wiem co robiłeś wczoraj z tą małolatą!
- Kochanie, nie wiem o co ci chodzi?! - Powiedział zdesperowany.
- Nie waż się do nie mówić `Kochanie`, człowieku ona ma 19 lat!
David siedział na kanapie z opuszczoną głową w dół. Zaś Doris
patrzyła się na niego i cicho pod nosem chichotała. David
wyprostował się i odrzekł:
- Powiesz mi o co tu chodzi?
- Po co mam ci mówić, jak sam dobrze o tym wiesz! Do póki się nie przyznasz
nie staniesz nogą w tym domu, wynocha! A kysz! Na górę pakować się!
David załamany wdrapał się do sypialni i do nie wielkiej torby schował swoje
ubrania, oraz najważniejsza rzecz - projekty. Cicho zszedł na dół i zobaczył,
że Doris trzyma w dłoni cienkiego papierosa stukając długimi czerwonymi
paznokciami w stół. Na ostatnim stopniu torba spadła i zrobiła dużo hałasu.
- I jeszcze tu jesteś? - Krzyknęła zdenerwowana Doris.
- Już wychodzę.
David wybiegł. Wyjął z kieszeni komórkę i zadzwonił po taksówkę.
- I gdzie ja teraz zamieszkam? - powiedział pod nosem.
Wsiadł do samochodu i pojechał do swojego dobrego kolegi, a raczej sekretarza.

Londyn, 29.07



- O już pani wstała? - Zapytałam.
- Noo, a co? Śpię? A pani co tu robi?
- Ja przyjechałam tu kilka dni temu w nocy.
- Aha, przepraszam, że tak się nieładnie odniosłam.
siedziałam cały czas w jednej pozycji, bo każdy ruch stwarzał
mi duży ból. Co godzinę przychodzi do mnie pielęgniarka. Wybiła
16. Kobieta w błękitnym ubraniu i toczku na głowie przyszła do
pokoju i polała rany spirytusem. Bolały coraz mniej, ale nadal
nie mogłam wytrzymać. Sąsiadka z łóżka obok trzymała z mnie kciuki.
Kilka godzin później bolał mnie brzuch. Myślałam, ze to wina tej wątroby.
Ruda dziewczyna pobiegła po doktora.Pan Steven przybiegł do mojej
sali i zabrał mnie na USG. Na ekranie ukazało się mała kulka, na razie
nie można było stwierdzić co się tam dzieje. Więc ponownie
przeniesiono mnie do sali 56 i podano mi leki przeciw bólowe. Wieczorem
około 18 bóle ustąpiły. Lekarze powiedzieli, że o godzinie 21 karetka
zawiezie mnie do domu. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ Lena wtedy
kończy prace. Doktorzy kazali także obserwować co dzieje się z moim
organizmem i żeby ktoś się mną opiekował.

Londyn, 29.07



Lena poszła do klubu. Przy wejściu siedział pijany mężczyzna.
- Przepraszam, jeśli pan zaraz stąd nie pójdzie będę zmuszona
wezwać ochronę.
- Ho, ho, panienko trochę grzeczniej! Ty wiesz do kogo się
zwracasz?
- He he, no zwracam się do pana, czyli do menela.
- I co jeszcze? Ja jestem David Dineer!
- A ja jestem Królowa Elżbieta - Powiedziała sarkastycznym
głosem.
Lena stała patrząc się na mężczyznę. I powiedziała:
- Hmm... nawet mi pan go trochę przypomina, ale on jest teraz
ze swoją żoną, w swojej rezydencji i teraz na pewno projektuje tą
nową kreację dla mnie.
- Ja, dla pani mam projektować jakąś kreację? Pani na to nie stać.
- Przypominam po raz kolejny, że pan nie jest Davidem Dineerem!
On jest moim dobrym znajomym i chce pan mogę po niego zadzwonić.
Wyjęła telefon i z listy kontaktów wybrała numer Davida. Nikt nie
odbierał, a raczej włączała się sekretarka.
- I co? Ma pani tego swojego Davida? Mówię pani, zgubiłem bagaż
kiedy mój menedżer nie mógł mi dłużej użyczać mieszkania.
Lena nie patrząc na nic weszła do klubu i trzasnęła drzwiami.

Londyn, 29.07



- Dlaczego ja go wygoniłam!?!
Nagle Doris usłyszała w radiu komunikat: " Już wiadomo kto
pobił Olivie Lee! Sprawca dobrze się ukrywa, jeśli ktoś myśli,
że to sławny projektant mody to się myli! Sprawcą jest"
I komunikat się urwał.
W całym Londynie przestał działać prąd. Doris wyszła na
balkon i zapaliła papierosa. Nagle zaczął dzwonić telefon. Zanim
zeszła na dół dźwięk się urwał. Załamana kobieta weszła na górę.
Podbiegła do niewielkiej szafki i wzięła w dłoń telefon komórkowy.
Zadzwoniła do Davida, ale sekretarka odpowiedziała "Hej tu David,
teraz nie mogę odebrać telefonu, pewnie projektuje nowe ubranie,
albo śpię". Doris powiedziała do siebie:
- Pewnie on teraz sobie baluje, i bawi się z innymi dziewczynami.
Na balkonie siedziała cały dobry wieczór. Nie mogła oderwać
myśli od swojego męża. Pomyślała, ze kiedy się znowu spotkają on
zażąda rozwodu. Otulona chłodnym wiatrem zamknęła skrzypiące
drzwi i wskoczyła do nagrzanego łózka.

Londyn, 29.07



Godzina 21:16. Lena weszła do mojego domu, bo dzwoniłam
do niej jeszcze w szpitalu, żeby po pracy do mnie przyszła.
Zamknęła drzwi i odwróciła się. Zobaczyła mnie leżącą na
podłodze i powiedziała:
- Olivia wstawaj! Teraz te żarty nie są za bardzo śmieszne.
Podeszła bliżej. Zobaczyła, ze krwawię. Wpadła w kolejną panikę.
To, ze zostałam pobita, to jeszcze nic, ale że ja krwawię...
- O mój boże!!! - krzyknęła.
Byłam całkiem nie przytomna. Przyjaciółka zadzwoniła po
pogotowie. Czekałyśmy półtorej godziny. Ponownie trafiłam
do szpitala, ale tym razem miałam przejść bardzo ciężką
operację.


W NASTĘPNYM ODCINKU:
- Podczas operacji wykryli u mnie...
- Barman nie chce zeznawać na komendzie...
- Kto pobił i usiłował zabić Olivię?

TO JUŻ NIEDŁUGO, mam nadzieję, ze się wam podobał drugi odc.
Aha i zapraszam do oceny ;*

Ostatnio edytowane przez Mika. : 30.12.2009 - 11:49
Mika. jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:10.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023